Golfowy boom w Polsce: sezon 2025 na pełnym gazie

Partnerem publikacji jest Audi
opublikowano: 2025-05-13 20:00

Sezon golfowy rozkręca się na dobre. To już dziesiąty rok, w którym Audi wspiera Polski Związek Golfa jako partner generalny. – Golf rośnie w siłę, szczególnie cieszy nas wzrastające zainteresowanie wśród dzieci i młodzieży, co jest efektem m.in. Narodowego Programu Rozwoju Juniorów, który realizujemy z pomocą Audi – mówi prezes PZG Radosław Frańczak.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Zima odeszła na dobre, wiosna rozkwita z pełną siłą — to znak, że rozkręca się nowy sezon golfowy. Pierwsze turnieje amatorskie już za nami.

— Inauguracyjnym turniejem mistrzowskim będą Mistrzostwa Polski Par zaplanowane na 26-27 kwietnia w Sobieniach Królewskich. Potem będą kolejne turnieje, aż do początku października, kiedy rozegrane zostaną mistrzostwa Polski zawodowców i amatorów — tłumaczy prezes PZG Radosław Frańczak.

Łącznie turniejów serii mistrzowskiej zaplanowano 14, wszystkich — ponad tysiąc. Wśród nich coraz ważniejszą pozycję zajmuje AUDI PB Cup, w tym roku po raz pierwszy mający w nazwie sponsora, który od dziesięciu lat kojarzony jest z polskim golfem.

Zobacz koniecznie: Golf łączy pokolenia. Rozmowa z Arturem Wizą

— Ten turniej już wpisał się w historię kalendarza golfowego w naszym kraju. Jest niezwykle popularny, o czym świadczy to, że zawsze liczba chętnych do wzięcia w nim udziału jest większa od liczby dostępnych miejsc. Turniej ma bardzo dobrą oprawę, rozgrywany jest na pięknie przygotowanym polu w Sobieniach Królewskich. Na początku sezonu da się wyczuć, że miłośnicy golfa go wyczekują. To w końcu dobry turniej, jeden z czołowych z rozgrywanych w roku. Cieszę się, że do jego organizacji dołączył sponsor tytularny i mamy już AUDI PB Cup — mówi Frańczak.

Oprócz turniejów mistrzowskich i amatorskich w kalendarzu znalazły się imprezy dla najmłodszych i nieco starszych golfistów — co szczególnie cieszy władze PZG. Tu także niebagatelne znaczenie odgrywa Audi, związane z polskim golfem od 2016 r. Marka ta jest sponsorem Narodowego Programu Rozwoju Juniorów, ale również tytularnym sponsorem Audi Junior Tour i Audi Kids Tour.

Coraz więcej ludzi gra w golfa

Czy patrząc wstecz i biorąc pod uwagę wszystko, co dotyczyło golfa w Polsce, można powiedzieć, że ta dyscyplina dynamicznie się rozwija?

— Golf rośnie, wzbudza większe zainteresowanie, ale tak ogólnie dzieje się w każdym kraju, w którym jeszcze niedawno ten sport nie istniał. Czasy komunistyczne praktycznie zlikwidowały golf jako symbol burżuazyjnego zła. Niestety taki fałszywy obraz tej dyscypliny wciąż pozostał w wielu głowach — twierdzi prezes PZG.

Golf dynamicznie rozwijał się na obszarze dzisiejszej Polski zwłaszcza w dwudziestoleciu międzywojennym. W latach 30. ubiegłego wieku wydano pierwszy podręcznik poświęcony dyscyplinie, otwierano pola w Katowicach, pod Warszawą, planowano kolejne m.in. we Lwowie. Wszystko przekreślił wybuch II wojny światowej, a okres PRL nie pozwolił na reaktywację golfa.

— Nowożytny golf w Polsce narodził się mniej więcej trzy dekady temu. Z takimi dyscyplinami bywa tak, że najpierw są do pewnego stopnia elitarne, lecz z czasem zyskują powszechny charakter, a ludzie zauważają, że w golfa może grać w każdym wieku. Teraz widzimy, że u nas wszedł on na ścieżkę dynamicznego rozwoju. Jest to widoczne przede wszystkim wśród dzieci i młodzieży. Właśnie w grupie najmłodszej mamy największe wzrosty w stosunku do innych federacji krajowych. Myślę, że to namacalny efekt Narodowego Programu Rozwoju Juniorów — podkreśla Frańczak.

Jak to wygląda w liczbach bezwzględnych? Jeszcze w 2005 r. w Polsce było 1544 (kobiet i mężczyzn) posiadaczy kart HCP [to karta handicapowa określająca poziom, jaki prezentuje golfista i umożliwiająca mu start w zawodach — przyp. red.]. Pięć lat później liczba ta wzrosła do 2845, w 2015 r. wynosiła już 4000, lekko spadła w pierwszym okresie pandemii COVID-19, by potem ponownie iść w górę, zatrzymując się w roku ubiegłym na 7633 — potrzeba było dziesięciu lat, by liczba posiadaczy kart HCP się podwoiła. W ostatnich latach przybyło również posiadaczy tych kart wśród wśród dzieci i młodzieży (podzielonych na cztery kategorie wiekowe: dzieci — 10 lat, młodzik — 11-12 lat, junior młodszy — 13-15 lat i junior — 16-18 lat). W 2013 r. było ich łącznie 269. W 2024 r. — już 743. — To jest naprawdę imponujące, biorąc pod uwagę, jaką pustynią golfową jesteśmy w perspektywie krajów, gdzie ta dyscyplina należy do najpopularniejszych. Mowa przede wszystkim o niedoścignionej Skandynawii, krajach anglosaskich, Ameryce, gdzie golf stał się tak powszechny, że doświadczył go w zasadzie każdy.

Wzorem jednak pozostaje szczególnie Szwecja. Tam w 10-milionowym kraju zarejestrowanych jest ponad 500 tys. zawodniczek i zawodników, uruchamiane są specjalne programy popularyzujące dyscyplinę, np. osoba grająca w golfa ma niższą składkę na ubezpieczenie zdrowotne — opowiada prezes PZG. Golf może stać się sportem ocierającym się o masowy charakter nie tylko w najbogatszych krajach. Tu przykładem mogą być czterokrotnie mniejsze od Polski Czechy. Tam w 2023 r. golfistek i golfistów było 51 445, a do dyspozycji mieli 135 pól. To pokazuje, że jest jeszcze dużo do nadrobienia.

— Mimo to nasi zawodnicy już odnoszą bardzo dobre wyniki. Mamy fantastycznego Adriana Meronka, który przebija się do światowej czołówki. W ubiegłym roku Matylda Krawczyńska zajęła drugie miejsce w R&A Girls Amateur Championship — nieformalnych mistrzostwach świata juniorów. Już mamy trzy-cztery zawodniczki, dopiero wchodzące do golfa seniorskiego, które za jakiś czas pokażą się na poziomie światowym — uważa Frańczak.

Innym elementem wpływającym na wzrost popularyzacji golfa było przywrócenie dyscypliny do programu igrzysk olimpijskich. Był on obecny w Paryżu w 1900 r. i Saint Louis w 1904 r., po czym zniknął na ponad sto lat. W programie olimpijskim ponownie pojawił się dopiero w 2016 r. w Rio de Janeiro i to się nie zmieniło w pandemicznych przesuniętych igrzyskach w Tokio w 2021 oraz w ubiegłym roku w Paryżu — w tych ostatnich igrzyskach udział wziął Meronk.

— Pamiętam doskonale toczące się dyskusje, czy golf powinien być na igrzyskach. Zastanawiano się, czy da się go dobrze pokazać, skoro to sport wielkoobszarowy. Tymczasem w Paryżu zmagania golfowe każdego dnia oglądał komplet 60 tys. widzów. W ten sposób zniknęły wszystkie wątpliwości. Stało się jasne, że golf jest dyscypliną superpopularną i mającą bardzo dużo kibiców — mówi prezes PZG.

Ojciec z synem

Rdzeniem działalności związku jest jednak rozwijanie golfa amatorskiego. Na szczycie piramidy są bowiem zawodowcy — w ubiegłym roku mieliśmy sześciu profesjonalnych graczy (dwie golfistki i czterech golfistów). Są też utalentowani juniorzy, którzy w pewnym momencie decydują się na wyjazd na studia za granicę połączone z golfem, co przygotowuje do zawodowej kariery. Ale najwięcej jest ludzi uprawiających golf już nie wyczynowo. Tutaj jedną z najważniejszych imprez w kalendarzu jest Audi Quattro Cup — mający ponad 30-letnią tradycję największy turniej golfowy dla amatorów. Organizowany jest od 1991 r., a w Polsce od 2016 r. — w Sobieniach Królewskich. Główną zasadą Audi Quattro Cup jest to, że turnieje rozgrywane w danym kraju są eliminacjami do wielkiego finału. W ubiegłym roku zwycięzcami polskiej edycji okazała się para ojciec i syn (gra toczy się w formacie greensome stableford — dwuosobowym), czyli Artur Wiza i jego syn Hugo. W nagrodę pod koniec roku polecieli na wielki finał do Omanu i zajęli w nim dziewiąte miejsce.

Warunki światowe

W zawodowym kalendarzu najważniejsze są dwa cykle turniejów. Amerykański PGA Tour, z którym kojarzone są największe nazwiska na świecie, oraz rozgrywany równolegle DP World Tour, do niedawna nazywamy European Tour. Za nimi w hierarchii jest Challenge Tour, będący niejako kwalifikacjami do turniejów tej wyższej rangi. — W tym roku po raz drugi zorganizujemy Rosa Challenge Tour, który jest w serii Challange Tour. Mam nadzieję, że za rok będzie trzeci raz, a później…

Może któregoś dnia zawita DP World Tour — głośno zastanawia się prezes PZG. Dodaje przy tym, że jeśli chodzi o pola, infrastrukturę, a nawet walory estetyczne — to wszystko mamy, by zorganizować naprawdę duży, światowy turniej. Problem w tym, że Polska jeszcze nie jest dość atrakcyjnym pod względem golfa krajem dla największych gwiazd. — Ale wszystko przed nami — uśmiecha się Radosław Frańczak. Najpierw trzeba wykonać mrówczą pracę, w której od dziesięciu lat pomaga Audi.