Przewodniczący Klubu Parlamentarnego PiS Przemysław Gosiewski powiedział w poniedziałek, że jeśli PiS uda się przygotować wniosek o samorozwiązanie Sejmu w ciągu najbliższych dwóch dni, to niewykluczone, że będzie on przedmiotem obrad w piątek.
Poseł oznajmił w poniedziałek na konferencji prasowej w Kielcach, że jeżeli posłowie nie poprą tego wniosku, toteoretycznie możliwe jest budowanie większości w Sejmie przez Prawo i Sprawiedliwość z "dwoma spośród trzech mniejszych partii".
Które to będą partie, zależy - według niego - od tego, w jaki sposób będą prowadzone prace nad uchwałą o samorozwiązaniu Sejmu.
Pytany o możliwość, aby przewodniczący Samoobrony Andrzej Lepper został wicepremierem, Gosiewski odparł: "Jasno kierujemy się zasadą, o której mówił pan prezydent, że nie chcemy, aby w rządzie były osoby skazane za przestępstwa, a szczególnie za przestępstwa umyślne. W związku z tym w tej sprawie będziemy prowadzić rozmowy".
Według Gosiewskiego, pakt stabilizacyjny formalnie istnieje, ale jest w nim coraz więcej problemów, które pokazują jego niesprawność. Porównał pakt do poważnie chorego pacjenta, a choroby - według niego - wywołują partnerzy paktu. Zdaniem Gosiewskiego Liga Polskich Rodzin "wszczyna nieustające awantury".
Pytany o możliwość dymisji rządu Gosiewski oznajmił, że należy przyjąć rozwiązanie "najmniej konfliktowe".
"Kwestia rozwiązania parlamentu poprzez niepowołanie rządu wymaga sześciotygodniowych procedur, które by powodowały nieustające spory i konflikty między partiami. Decyzja o samorozwiązaniu Sejmu jest rozwiązaniem prostszym" - powiedział.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas sobotniej konwencji partii zapowiedział złożenie wniosku o samorozwiązanie Sejmu, tak by wybory parlamentarne mogły odbyć się przed planowaną na koniec maja wizytą papieża Benedykta XVI w Polsce.