Według danych zaprezentowanych przez urząd statystyczny, w II kwartale 2024 r. PKB Australii wzrósł o 0,2 proc. w ujęciu kwartalnym lekko przyspieszając po wzroście o 0,1 proc. w pierwszych trzech miesiącach br. Odczyt okazał się słabszy niż oczekiwał rynek. Mediana prognoz zakładała dynamikę na poziomie 0,3 proc. Był to 11-ty okres kwartalnego wzrostu, ale utrzymał się on na najniższym poziomie od pięciu kwartałów, w dużej mierze wspierany przez dalszy wzrost wydatków rządowych (zwiększyły się o 1,4 proc.) po rozszerzeniu świadczeń dla gospodarstw domowych.
Nie przełożyło się to jednak na wzrost samych wydatków gospodarstw, które skurczyły się o 0,2 proc.
W ujęciu rocznym największa gospodarka Antypodów spowolniła tempo rozwoju do 1,0 proc. pop tym jak w pierwszych trzech miesiącach 2024 r. PKB urósł o 1,3 proc. W tym przypadku wynik pokrył się z rynkowym konsensusem.
Jednak dynamika była najsłabsza od recesji w latach 90-tych ubiegłego wieku, z wyłączeniem okresu pandemii Covid-19.
Roczny wzrost PKB wyraźnie spowolnił ze średniej dekady wynoszącej 2,4 proc., częściowo z powodu kampanii agresywnego zacieśniania stóp procentowych w latach 2022-23 w celu ograniczenia inflacji. Główna stopa procentowa jest obecnie na 12-letnim maksimum 4,35 proc., a decydenci polityczni zasygnalizowali, że nie spieszą się z jej obniżką w najbliższym czasie.
Rynek obstawia, że Bank Rezerw Australii, który czerwcowy kwartał ocenił jako najgorszym momentem obserwowanego spowolnienia. przeprowadzi pierwszą redukcję stawek w grudniu.
Mniejszymi optymistami są ekonomiści. Przeważa bowiem wśród nich pogląd, że cykl łagodzenia ruszy dopiero w lutym 2025 r., a skala obniżek stóp będzie niewielka.