Druga gospodarka świata wchodzi w kolejny etap spowolnienia. Władze starają się utrzymać wzrost w ramach wyznaczonego celu, ale mają powody do obaw.
Przedłużający się kryzys w Chinach
Chińskich decydentów w dalszym ciągu niepokoi sytuacja na rynku nieruchomości. W ubiegłym miesiącu ceny nowych mieszkań w 63 z 70 miast spadły o 2,2 proc. r/r. W sierpniu zniżka wyniosła 2,5 proc. – wynika z danych Narodowego Biura Statystycznego (NBS).
Jakub Szkopek, analityk Erste, podkreśla, że od trzech lat ceny mieszkań w Państwie Środka spadają, co zwiększa niepewność wśród obywateli i negatywnie wpływa na wydatki konsumenckie.
Tempo 4,8 proc. r/r w III kwartale 2025 r. odpowiada jednak oczekiwaniom decydentów i mieści się w prognozach mówiących o około 5 proc. wzrostu PKB na ten rok.
- Pekin może ostrożnie wykorzystać wzrost gospodarczy, jako polityczną demonstrację siły podczas rozmów wicepremiera He Lifenga z sekretarzem skarbu USA Scottem Bessentem w Malezji w nadchodzących dniach oraz podczas potencjalnego spotkania prezydentów Donalda Trumpa i Xi Jinpinga w Korei Południowej pod koniec października – ocenia Krzysztof Karwowski, ekspert ds. Chin z Instytutu Nowej Europy (INE).
Obrona przed spowolnieniem przez stymulację
Dane NBS za III kwartał pokazują słabszą sprzedaż detaliczną, a jednocześnie rosnącą produkcję przemysłową i eksport.
– Amerykańskie i europejskie cła hamują eksport i produkcję przemysłową w Chinach, ale działania stymulujące władz centralnych przynoszą efekty. Wzrost gospodarczy staje się coraz bardziej zależny od eksportu, ale tendencja ta niekoniecznie musi się utrwalić w kolejnych miesiącach – mówi analityk Erste.
Będzie polityczne wsparcie
W poniedziałek w Pekinie rozpoczęło się plenum, podczas którego elity Partii Komunistycznej przedstawią zarys planu pięcioletniego na lata 2026–30. Konkretne założenia poznamy pod koniec tygodnia. Przed spotkaniem nasilają się apele ekspertów o działania i reformy strukturalne, które zwiększyłyby rolę konsumpcji gospodarstw domowych w gospodarce Chin.
- Partia nie może sobie pozwolić na długotrwały spadek konsumpcji. W kolejnej pięciolatce prawdopodobnie znajdą się istotne zobowiązania do zwiększenia popytu krajowego, które będą na równi z wysiłkami na rzecz inwestycji w technologię, cyfryzację AI oraz wydatkami na zbrojenia – uważa ekspert INE.