Zgodnie z opublikowanymi w poniedziałek danymi brytyjskiego Urzędu Statystyk Narodowych (ONS), produkt krajowy brutto (PKB) Wielkiej Brytanii wzrósł o 0,7 proc. w pierwszym kwartale 2025 roku. Odczyt odpowiadał w pełni wcześniejszym szacunkom z maja. Był to równocześnie najsilniejszy kwartalny wzrost od roku. Na tle pozostałych państw G7 Wielka Brytania okazała się liderem rozwoju gospodarczego.
Wzrost ten odzwierciedlał ożywienie po okresie stagnacji, jednak ekonomiści ostrzegają, że może być to krótkotrwałe. Wskaźnik oszczędności gospodarstw domowych spadł do 10,9 proc., czyli o 1,1 punktu procentowego w porównaniu z poprzednim kwartałem. Spadek ten wynikał przede wszystkim z mniejszego poziomu oszczędzania poza systemem emerytalnym.
Od początku kwietnia nastroje w gospodarce zaczęły się pogarszać. Zatrudnienie gwałtownie spadło, sprzedaż detaliczna osłabła, a eksport do Stanów Zjednoczonych uległ znacznemu ograniczeniu. Gubernator Banku Anglii, Andrew Bailey, ostrzegł przed wyhamowaniem wzrostu bazowego, wskazując, że przedsiębiorstwa ograniczają inwestycje, a konsumenci ostrożnie podchodzą do wydatków.
Negatywne sygnały nasiliły się po wprowadzeniu przez nowy rząd Partii Pracy podwyżek podatkowych. Kanclerz Skarbu Rachel Reeves ogłosiła w kwietniu wzrost podatku od wynagrodzeń o 26 miliardów funtów (około 36 miliardów dolarów), tłumacząc to koniecznością poprawy kondycji finansów publicznych. Decyzja ta spotkała się jednak z krytyką, ponieważ przyczyniła się do wzrostu cen żywności i pogorszenia nastrojów konsumenckich.
Dodatkowo, prezydent USA Donald Trump wprowadził nową falę ceł handlowych, pogarszając globalne perspektywy gospodarcze. Choć Wielkiej Brytanii udało się zawrzeć częściowe porozumienie handlowe z USA, skutki taryf dla brytyjskiego eksportu są nadal odczuwalne.
Eksperci ostrzegają, że o ile pierwszy kwartał przyniósł pozytywne zaskoczenie, to kolejne miesiące mogą ujawnić słabości brytyjskiej gospodarki w obliczu niekorzystnych zmian fiskalnych i międzynarodowych napięć handlowych.