GPW była najsłabszym rynkiem akcji w Europie

Przemysław Barankiewicz
opublikowano: 2002-07-05 00:00

Nasza giełda znowu zawiodła. W czwartek okazała się najsłabszym parkietem na Starym Kontynencie. Przełomowym momentem sesji okazała się wypowiedź wiceminister finansów o rozmowach z bankiem centralnym na temat dewaluacji złotego. Dementi NBP nie wystarczyło. Dla zagranicznych inwestorów Warszawa staje się powoli coraz bardziej egzotycznym rynkiem, gdzie politycy i ekonomiści nie biorą odpowiedzialności za własne słowa.

Przez większą część sesji utrzymywały się wzrosty, przerwane jedynie przez burzę, która tradycyjnie już uniemożliwiła notowania. Na korekcyjny charakter zwyżki wskazywały jednak niskie obroty i koncentracja popytu na najbardziej przecenionych spółkach. Zdecydowanie najlepsi byli przedstawiciele segmentu TMT, któremu przewodziły papiery TP SA. Dorównywały im tylko akcje KGHM, dla którego słaby złoty to dobra wiadomość.

Po południu gracze odwrócili się od TP SA. Operator jednak jeszcze długo nie odzyska zaufania inwestorów. Ciążą na nim niekorzystne czynniki zewnętrzne. Z jednej strony minister Skarbu Państwa ciągle może obdarować akcjami telekomu kulejące spółki państwowe, z drugiej mamy problemy France Telecom. Główny akcjonariusz TP SA ma rating długu gorszy niż polska spółka. Obniżka oceny zadłużenia TP SA, przy obecnych renegocjacjach umów z kredytodawcami, może być opłakana w skutkach. Na zamknięciu kurs telekomu ponownie znalazł się najniżej w historii, pociągając na dno wskaźnik TechWIG.

Huśtawka nastrojów panowała także w sektorze IT. Mocno potaniał Prokom. Dużo lepiej zachowywały się kursy Softbanku i Computerlandu. Pierwszy z nich wyemituje 80 mln zł obligacji zamiennych. Oznacza to niższe koszty finansowe, ale akcjonariuszom niesie ryzyko rozwodnienia kapitału Softbanku o maksymalnie 17 proc. Computerland rósł po pełnym uznania raporcie CMD Pekao.

Lekko wzrosła cena akcji Agory. Giełda zlekceważyła akcje pracownicze, które w piątek trafią do obrotu (około 9 proc. wartości wszystkich akcji spółki). Raczej bez echa przeszło fiasko emisji ITI. Z jednej strony wysoka wycena konkurenta pomogłaby kursowi wydawcy „Gazety Wyborczej”. Z drugiej strony, plany ekspansji rywala niewątpliwie ulegną ograniczeniu.

Fatalne nastroje panują w sektorze budowlanym. Budimex, absolutny jego lider, ulega ostatnio niezwykłym wahaniom kursu. We wtorek stracił 6 proc., w środę odrobił je przy wysokim obrocie, by wczoraj ponownie tracić. Dramatycznie spadają akcje Mostostali Export i Zabrze. Rynek całkowicie stracił zaufanie do władz obu podmiotów.