Estoński fundusz, inwestujący w Europie Środkowo-Wschodniej, poinformował, że jest posiadaczem 1,05 mln akcji spółki, stanowiących 5 proc. kapitału zakładowego. Pierwsza reakcja inwestorów była stonowana: na początku sesji kurs zszedł nawet pod kreskę. Teraz jednak wyraźnie rośnie, bo inwestorzy uznali zapewne, że nadszedł już moment na akumulowanie mocno przecenionych walorów spółki (72 proc. w dół od początku lipca).
Obniżenie przez spółkę prognozy przychodów na ten rok i wykazanie w drugim kwartale aż 40 mln zł stratę skłoniło w ostatnich tygodniach do wycofania się ze spółki dwóch inwestorów finansowych - ING TFI i Generali OFE. Wciąż ponad 5 proc. walorów spółki posiadają za to fundusze zarządzane przez Pioneer i ALICO.
Wczoraj analitycy Erste Bank zmienili rekomendację
dla akcji Toory Poland do "redukuj" z "trzymaj" oraz obniżyli cenę docelową z 24
zł do 6,40 zł.
Zdaniem specjalistów, nowo powołany zarząd będzie musiał
zmierzyć się z trudną sytuacją i przeprowadzić gruntowną restrukturyzację.
"Naszym zdaniem, żadne pozytywne efekty restrukturyzacji nie będą widoczne przed
2009 rokiem" - podano w raporcie.