
Często po pierwszej próbie przebicia tak ważnych i silnych poziomów oporu - szczególnie po wielu miesiącach wzrostu - przychodzi większa korekta lub odpoczynek w formie niedużej konsolidacji. To tylko potwierdzenie siły trendu wzrostowego. Obecnie pretekstem są obawy inwestorów o kolejna falę pandemii koronawirusa. Te obawy widać również po tym, że lepiej zachowują się spółki z szeroko rozumianego sektora e-commerce niż te określane mianem “value” (czyli głównie banki i spółki surowcowe). Ponownie spada również rentowność obligacji.
Wiele argumentów fundamentalnych przemawia jednak za odpoczynkiem we wzroście niż za dużą korektą spadkową. Wyceny większości spółek w dalszym ciągu są na poziomie co najwyżej neutralnym, a często bardzo atrakcyjnym. Trudno mówić, że wskaźniki cena/zysk w przedziale 8-12 i cena/wartość księgowa rzędu 1,0-1,3 są wysokie. Hossa historycznie raczej nie kończyła się przy takich wycenach spółek. Stopy dywidend w wysokości od 5 do 10 proc. również wskazują na dużą atrakcyjność rynku akcji.
Stopy procentowe w dalszym ciągu są bardzo niskie (na dodatek w ostatnim czasie ponownie lekko spadły oczekiwania co do tempa podwyżek), co powoduje, że akcje są jedną z najlepszych możliwości inwestycyjnych. Bardzo dużo pieniędzy wciąż zalega na lokatach bankowych i w funduszach obligacji lub pieniężnych. Widać jednak, że przybywa kapitału w funduszach z mniejszym lub większym udziałem akcji (choć ciężko mówić o większej fali optymizmu), a obecna skala zakupów jednostek historycznie nie towarzyszyła większym korektom spadkowym.
Sentyment inwestorów giełdowych jest umiarkowanie dobry i sporo brakuje do nadmiernego optymizmu. Wreszcie - po wielu spółkach można oczekiwać wysokiej dynamiki wyników w najbliższych kwartałach i dotyczy to również firm z portfela WIG20.
Biorąc pod uwagę argumenty czysto fundamentalne oraz fakt, że poziom szczepień z dnia na dzień rośnie (chociaż wolniej niż oczekiwano), a przy wariancie Delta śmiertelność wirusa jest na dużo niższym poziomie niż we wcześniejszych falach można przyjąć, że mamy do czynienia jedynie z chwilowym odpoczynkiem na GPW.