GPW: Paged traci przez dylematy Mzyka

opublikowano: 2007-07-04 13:23

Do najsłabszych spółek na GPW należy dziś Paged. Rynek nerwowo zareagował na doniesienia dzisiejszego „PB” o przedłużających się rozmowach Edmunda Mzyka (fot.) z Krzysztofem Moską, obecnego i potencjalnego inwestora w spółce.

Rozmowy w sprawie Pagedu utknęły w martwym punkcie. Jestem rozczarowany — mówi Krzysztof Moska. Był pewny, że dokupi akcje, a główni akcjonariusze nie bardzo chcą się ich pozbywać.

Krzysztof Moska, znany inwestor kojarzony z Lenteksem, Novitą, Hygieniką, Sanwilem i Ergiem, przyznaje, że chciałby zwiększyć zaangażowanie w grupie drzewno-meblowej. Niespełna dwa tygodnie temu na walnym zgromadzeniu Pagedu zarejestrował posiadane 350 tys. akcji, dające mu 3,7-procentowy udział w kapitale.

— Myślałem, że doszliśmy do porozumienia i pan Mzyk sprzeda mi część akcji. Tak odczytałem jego intencje. Teraz jestem rozczarowany. Nie wiem, co się dzieje, czas mija, a główni akcjonariusze Pagedu jakby się wykręcali — mówi na łamach środowego „PB” Krzysztof Moska.

Moska mówi, że złożył już dwie oferty kupna akcji. Oferował za nie po 50-60 zł, ale nie dostał odpowiedzi. Rynek zareagował nerwowo i kurs spadł już poniżej dolnej granicy tej oferty. W środę kosztował już nawet 48 zł, najmniej od końca maja i o 36 proc. mniej niż w rekordowej połowie czerwca. Spadkom nie towarzyszą jednak wysokie obroty.

ONO