GPW przewidziała cztery nowe indeksy WIG.Games (indeks producentów gier), WIG.MS-BAS (surowcowo-energetyczny), WIG.MS-FIN (finansowo-ubezpieczeniowy) oraz WIG.MS- PET (chemiczno-paliwowy). W nowych indeksach ujęte będą mogły być tylko spółki już notowane w indeksach WIG20, mWIG40 lub sWIG80. W składzie każdego z indeksów znajdzie się po 5 spółek. W szczególnym przypadku indeksy będą mogły zostać rozbudowane, bądź okrojone, będą także podlegały standardowym rewizjom kwartalnym i rocznym.
— Nowe indeksy grupują spółki z wybranych branż, jednolitych ze względu na swoją specyfikę. Co ważne, liczba spółek, uczestników indeksu będzie stała, ich kwalifikacja będzie miała miejsce na podstawie analizy płynności, zaś udziały największych spółek będą limitowane. Takich zasad nie spełniają indeksy sektorowe, gdzie kwalifikacja spółek i ich wagi wynikają z ich udziału w WIG — mówi Izabela Olszewska, członek zarządu GPW.
To bardzo istotne, nowe indeksy będą bowiem mogły być bardziej miarodajne dla obrazu całej branży. Przykładowo, obecnie w indeksie WIG-Górnictwo są cztery spółki, KGHM waży tam jednak aż 75,6 proc., czyli indeks w dużo większym stopniu oddaje kondycję KGHM, niż całej branży. Podobnie przy długiej dyskusji o indeksie WIG-Gry, jedną z osi sporu było widmo kompletnej dominacji CD Projektu w takim indeksie. Nowe indeksy są odpowiedzią GPW na ten problem.
Przewidywane składy
Nie są jeszcze znane składy indeksów, a ich ogłoszenie może nastąpić nawet dopiero 11 marca.GPW w informacji prasowej podała jednak składy liczone według stanu na 19 lutego. To tylko wyliczenia orientacyjne, ostateczny skład indeksów powinien być jednak podobny. I tak, w indeksie WIG.Games pierwsze skrzypce będzie grał oczywiście CD Projekt, jego udział wyniesie jednak tylko 44 proc., choć kapitalizacją i obrotami spółka dominuje nad branżą zdecydowanie bardziej. Skład uzupełnią 11bit, Ten Square Games, PlayWay oraz CI Games. W indeksie WIG.MS-FIN (obejmujący spółki z branż związanych z bankowością, ubezpieczeniami, rynkiem kapitałowym i wierzytelnościami) największy udział będzie posiadało PKO BP (35,8 proc.). Drugie miejsce przypadnie ubezpieczycielowi PZU (26 proc.). Pozostałe miejsca wypełnią kolejne banki. Jedynym przedstawicielem tej branży z WIG20, który nie załapiesię do indeksu będzie mBank. Jedynym podmiotem w indeksie, którego nie kontroluje skarb państwa będzie zaś Santander.
Warto dodać, że indeks WIG.MS-FIN mocno pokrywa się z czołówką indeksu WIG20. Zdominowany przez Skarb Państwa może się okazać także indeks WIG.MS-PET (obejmujący spółki z branż związanych z paliwami, gazem oraz chemią). Tutaj wyłamie się jedynie Ciech, będzie on miał jednak najmniejszy wpływ na indeks z piątki spółek. Największy udział przypadnie oczywiście Orlenowi, który w indeksie będzie miał 35 proc. udziału. W pełni kontrolowany przez skarb państwa będzie z kolei ostatni z indeksów, czyli WIG. MS-BAS (obejmujący spółki z branż związanych z energią, górnictwem i surowcami). Połączenie górnictwa i energetyki osłabi nieco dominację największych spółek w tych branżach. Duet ten i tak jednak będzie wyraźnie dominował nowy indeks. Chodzi oczywiście o KGHM z udziałem 41,6 proc. oraz PGE z udziałem 32,2 proc.
Kontrakty terminowe
W kolejnym etapie GPW planuje wprowadzenie kontraktów terminowych opartych o indeksy makrosektorowe.
— Dzięki kontraktom terminowym na indeksy makrosektorowe inwestorzy otrzymają możliwość zastosowania strategii zakładającej spadek kursów z danego makrosektora bez pożyczania akcji, a także szanse na dokonanie strategii łączonych na rynku kontraktów terminowych: WIG20/ mWIG40 vs makrosektor, makrosektor vs makrosektor, makrosektor vs akcje — dodała Izabela Olszewska.
GPW poinformowała, że kontrakty terminowe na indeksy makrosektorowe pojawią się w obrocie giełdowym po zatwierdzeniu warunków obrotu dla tych kontraktów przez Komisję Nadzoru Finansowego. Od 27 grudnia 2018 r. GPW publikuje indeksy, obliczane na podstawie dochodów z dywidend spółek.
OKIEM EKSPERTA
Dobry pomysł
TOMASZ RODAK, analityk z DM BOŚ
Pomysł stworzenia indeksu WIG.Games jest bardzo dobry, choć pojawił się on już dość dawno temu. Jego uruchomienie jest znakiem rosnącej popularności producentów gier na Giełdzie Papierów Wartościowych i odpowiada na zainteresowanie inwestorów spółkami z tej branży. Problemem od zawsze był jednak udział poszczególnych przedsiębiorstw w tym indeksie i ogromna przewaga ,jaką CD Projekt posiada nad resztą stawki — zarówno pod względem kapitalizacji, jak też obrotów. Jakoś sobie jednak z tym poradzono i w obecnym kształcie indeks WIG.Games ma jak najbardziej rację bytu. Choć ostateczny jego skład nie jest jeszcze do końca znany to wstępne wyliczenia podane przez GPW wskazują, że CD Projekt miałby posiadać 44,2 proc. udziałów. Tu pojawia się pytanie o klucz, o mierzalne kryterium, które poskutkowało tak niskim udziałem producenta „Wiedźmina” w indeksie.
OKIEM EKSPERTA
Ze znakiem zapytania
ŁUKASZ SIWEK, zarządzający Portfelami Akcji w MetLife
Bardzo dobrze, że taki indeks powstaje, producenci gier to grupa szeroko reprezentowana i ciesząca się coraz większym zainteresowaniem ze strony inwestorów na GPW. Pozytywną informacją jest fakt, że CD Projekt nie stanowi trzech czwartych całego indeksu, jak to jest w przypadku KGHM i WIG-Górnictwo. Choć GPW podała na razie tylko wstępne udziały w indeksie, to wiadomo już, że żadna ze spółek nie będzie ważyć więcej niż 50 proc., co jest dobrym zwiastunem dla przydatności WIG-games. Nie podano jednak uzasadnienia dla przyznania takich, a nie innych wartości poszczególnym producentom. Jest to o tyle ciekawe, że nie wiadomo, na jakiej zasadzie będą się dokonywały ewentualne korekty w przyszłości. [MCW]