GPW: Wzrosty podreperowały psychikę inwestorów

Konrad Sobiecki
opublikowano: 2008-07-17 18:07

Krajowi inwestorzy w końcu mają powody do zadowolenia. Od początku sesji indeksy na GPW mocno rosły, w ślad za giełdami zachodnimi. Po dobrym otwarciu złapały one jednak lekką zadyszkę. Tak optymistycznego finiszu chyba nikt się nie spodziewał. Do pełni szczęścia zabrakło tylko dużo większych obrotów. W czwartek wyniosły one 1,2 mld zł.

Po południu naszego czasu kwartalne wyniki ujawnił amerykański JP Morgan. Były one lepsze, niż prognozowano co okazało się „wysokooktanowym paliwem” do wzrostów kursów w całej Europie. W górę wystrzeliły kontrakty terminowe na amerykańskie indeksy. Chwilę później, następną wspaniałą przekąską dla byków okazały się dobre dane makro zza oceanu, w tym z tamtejszego rynku nieruchomości.

WIG20 zakończył ostatecznie dzień na 3,6-procentowym plusie. To największy, jednodniowy wzrost od 25 marca. Szczególnie dobry dzień mieli akcjonariusze banków. Subindeks WIG-Banki podskoczył 4,7 proc. Najlepiej wypadł Bank Millennium, BZWBK, Pekao i UniCredit. Wzrost indeksu blue chipów byłby większy, gdyby nie słabość KGHM. Inwestorów najwyraźniej wystraszyły informacje prasowe. Miedziowy koncern przymierza się ponoć do eksploatacji złóż miedzi w Laosie.

Dobry dzień mieli też akcjonariusze średniaków. Ich indeks mWIG40 wzrósł 3,2 proc. Właściciele akcji „maluchów” też mieli powody do radości, ale mniejsze. sWIG80 odnotował wzrost tylko o 1,2 proc. Wśród mniejszych spółek pozytywnie wyróżniła się spółka ze stajni Leszka Czarneckiego. Chodzi o dewelopera LC CORP, którego kurs odzyskał wigor i wystrzelił o ponad 7,5 proc. Warto zwrócić też uwagę na Zakłady Odzieżowe Bytom. Ich kurs wzrósł aż o 30 proc. Inwestorów ucieszyła wiadomość o zawieszeniu emisji akcji. Emitent, uzasadniając decyzję, tłumaczył się niekorzystną sytuacją rynkową.

Panująca od dłuższego czasu bessa spowodowała, że w ostatnich dniach przybywa analityków, którzy aktualizują rekomendacje i wyceny dla polskich firm. Przeglądu dokonał m.in. UniCredit. I tak na przykład podwyższono rekomendację dla akcji LPP (z „trzymaj” do „kupuj”). W czwartek akcje tej największej spółki odzieżowej na GPW podrożały o 2,5 proc. (do 1490 zł.). Cena docelowa to jednak 2400 zł. Podtrzymano zalecenie „sprzedaj” dla Lotosu. Papiery paliwowego koncernu „bezczelnie” jednak kontynuowały wczoraj wzrost trwający już piątą sesję z rzędu.

CO DALEJ?

Polscy inwestorzy będą szukać dalszych sygnałów do zakupów mocno przecenionych akcji. Przypłynął one zapewne zza oceanu. Magiczną mieszanką mogą okazać się dobre wyniki kwartalne amerykańskich gigantów plus spadające ceny ropy. Wśród zagrożeń należy wymienić spowolnienie gospodarcze i rosnącą inflację w USA.