W grę wchodzić ma cięcie około 150 tys. etatów w administracji publicznej do 2015 r., co nazywane jest „kamieniem milowym”. Od tego zależy czy Ateny otrzymają kolejne 2,8 mld EUR raty, której płatność przewidziana jest na marzec.
Po ponad tygodniu rozmów nie udało się jak na razie dojść do sfinalizowania umowy.
Redukcja zatrudnienia w sektorze publicznym jest główną częścią programu
ratunkowego i jedną z najtrudniejszych do podjęcia decyzji politycznych – ocenia Holger Schmieding, główny ekonomista Berenberg Bank. Podkreśla, że takie rozwiązanie jest ekstremalnie kontrowersyjne dla rządu w którego skład wchodzą dwie partie lewicowe.
Według staniu na 1 października 2012 r. w Grecji zatrudnionych było w służbach cywilnych ponad 667,7 tys. pracowników. Dane nie obejmują zatrudnionych w państwowych spółkach, takich jak przykładowo z sektora transportu publicznego. Około połowa wydatków rządowych przeznaczona jest na wynagrodzenia i emerytury.