Fed zdecydował się na dwie rundy ilościowego luzowania polityki pieniężnej, kupując od banków za 1,7 bln USD papiery oparte na kredytach hipotecznych i za 600 mld USD papiery skarbowe. Celem było uchronienie gospodarki USA od zagrożenia deflacją i stworzenie dobrych warunków do inwestowania i zatrudniania poprzez znaczące „zastrzyki płynności”.
Fed zdecydował się także uruchomić wart 400 mld USD, potem zwiększony o 267 mld USD, program zakupów obligacji skarbowych o długim terminie i sprzedaży papierów o krótkim terminie, znany jako „Operacja Twist”. Celem był utrzymanie długoterminowej stopy na niskim poziomie. Mimo tych działań, sytuacja na rynku pracy nie poprawia się, a gospodarka rośnie w niskim tempie. Tymczasem rośnie oczekiwanie na trzecią rundę ilościowego luzowania polityki pieniężnej. Greenspan ostrzega jednak, że to narzędzie jedynie zwiększa bilans banku centralnego przy niewielkim wpływie na gospodarkę.
- Dane pokazują, że zwiększanie aktywów ma bardzo mały wpływ na gospodarkę z ważnego powodu, bo kreujemy znaczny wzrost po stronie aktywów bilansu Fed i bardzo duży, sięgający półtorej biliona wzrost nadmiernych rezerw – powiedział Greenspan w CNBC.
Były szef Fed twierdzi, że żadne dowody nie wskazują aby te pieniądze były dalej pożyczane.
- Nie pożyczają ich i dopóki te rezerwy nie trafią na rynek w celu zakupu dóbr i usług, nie będzie żadnego efektu – powiedział.
Odnosząc sie do sytuacji gospodarki, Greenspan powiedział, że jest ona stabilna, z wyjątkiem obszaru inwestycji w aktywa długoterminowe, jak nieruchomości.
- Najlepszy sposób na opisanie tej sytuacji, to moim zdaniem opisanie jej jako dwóch oddzielnych gospodarek – powiedział Greenspan. – Jedna, stanowiąca 90-92 proc. PKB, radzi sobie całkiem dobrze. Pozostałe 8 proc. to obszar aktywów długoterminowych. Gotowość biznesu i gospodarstw domowych do inwestowania w aktywa długoterminowe jest nadzwyczajnie stłumiona – dodał.