Nawet 140 mln akcji z prawem poboru chciało wyemitować Globe Trade Centre (GTC) na realizację nowej strategii. Deweloper, zamiast budować, chciał okazyjnie kupić biurowce i centra handlowe warte około 400 mln EUR, a jego zarząd zapowiadał, że GTC będzie działać jak typowy fundusz okazji [opportunity fund — red.]. Emisji sprzeciwiła się jednak część inwestorów reprezentujących prawie 84 mln akcji. Zarząd zapowiada, że nie zrezygnuje i nie rozpatruje jako alternatywy emisji obligacji.

— Jesteśmy pozytywnie nastawieni do realizacji naszej strategii. Być może akcjonariuszom potrzeba więcej szczegółów o tym, dlaczego jest tak istotna dla spółki. Przedyskutujemy te szczegóły i spróbujemy przedstawić pomysł jeszcze raz — zapowiedział tuż po walnym Thomas Kurzmann, prezes GTC.
Wczoraj nie udało się nam dowiedzieć, co nie przekonało instytucji do poparcia strategii. Jednak emisja, która na razie nie doszła do skutku, byłaby już trzecią prośbą o pieniądze, jaką GTC w ostatnich latach wystosował do akcjonariuszy. Dwie poprzednie — udane — które zostałyprzeprowadzone wiosną tego roku i w 2012 r., ratowały płynność spółki. Do przeforsowania wczorajszych uchwał potrzeba było bezwzględnej większości głosów. Główny akcjonariusz, fundusz Lone Star, kontroluje 30 proc. akcji. Trzeba było więc przekonać jeszcze przynajmniej część instytucji finansowych, które mają akcje GTC. Chodzi m.in. o fundusze emerytalne ING (11,2 proc.), Avivy (9,1 proc.) i PZU (6,1 proc.). Ten ostatni zaproponował ogłoszenie tygodniowej przerwy w walnym, jednak pozostali chcieli głosować. Maciej Wewiórski z DM BOŚ Banku zauważa, że w sytuacji GTC problemem jest rozbieżność horyzontu inwestycyjnego między głównym akcjonariuszem Lone Star, a funduszami emerytalnymi.
— Nie jest wykluczone, że zarządowi jednak się uda przekonać pozostałych akcjonariuszy do poparcia emisji. Pytanie, w jaki sposób. Być może Lone Star poda im rękę, zwiększając zaangażowanie przez skupowanie akcji z rynku — mówi Maciej Wewiórski.
Co jeśli jednak do emisji i okazyjnych zakupów nie dojdzie? — Pozostaje jeszcze wzrost organiczny oparty na realizacji zysków z przygotowywanych galerii handlowych w Warszawie, których wartość na ten moment wydaje się nie uwzględniona w kursie — mówi Cezary Bernatek z Espirito Santo.