GUC zachęca do korzystania z gwarancji WPT
Polscy przedsiębiorcy są słabo poinformowani o korzyściach wynikających ze stosowania wspólnej procedury tranzytowej. W wyniku tego większość z nich wciąż korzysta z droższych i bardziej kłopotliwych karnetów TIR.
— Podpisując 1 lipca 1996 roku Konwencję o wspólnej procedurze tranzytowej WPT Polska spełniła jeden z wymogów stawianych naszemu krajowi przed przystąpieniem do Unii Europejskiej. WPT jest wykorzystywana w relacjach pomiędzy krajami Unii Europejskiej, EFTA i Grupy Wyszehradzkiej (karnet TIR nie jest w tych operacjach stosowany). W przyszłości organizując przewozy towarów w granicach Unii polscy przewoźnicy również będą musieli z niego zrezygnować — mówi Anna Dubielak, naczelnik Wydziału ds. Przewozów i Tranzytu Głównego Urzędu Ceł.
Wewnątrz Unii tylko WPT
We wszystkich krajach konwencji, w tym w Czechach, na Słowacji i na Węgrzech, przewozy towarów w ramach WPT przekraczają liczbę przewozów w procedurze TIR. Podczas spotkań Grupy Roboczej Komisji Europejskiej „Wspólny tranzyt i SAD” proponowano nawet rozważenie możliwości całkowitej rezygnacji ze stosowania operacji TIR przy przewozie towarów między krajami, stronami konwencji WPT. Przeciwko takiemu rozwiązaniu najsilniej oponowali przedstawiciele Polski.
— Wspólna procedura tranzytowa wykorzystywana jest podczas organizowania transportów na obszarze Unii Europejskiej lub przy przekraczaniu granicy UE. Poza zjednoczoną Europą, choćby w państwach położonych na wschód od Polski, jedyną międzynarodową procedurą tranzytową pozostaje TIR — mówi Tadeusz Wilk, dyrektor departamentu transportu Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych (ZMPD) w Polsce.
Dla każdego przewoźnika najlepsza byłaby sytuacja, w której przewóz ładunków odbywałby się pod ochroną jednej tylko konwencji. Dla wielu polskich przedsiębiorców nie jest to ciągle możliwe. Transport ładunku z Madrytu do Kazachstanu można zorganizować pod osłoną karnetu TIR, nie można w oparciu o wspólną procedurę tranzytową. Tę ostatnią trzeba by zamknąć na naszej wschodniej granicy.
WPT uznawana jest w Europie Zachodniej za konwencję wygodniejszą i bezpieczniejszą.
— Stosuje się ją powszechnie również w Szwajcarii, choć to właśnie w Genewie znajduje się siedziba Międzynarodowej Unii Przewoźników Drogowych IRU realizującej konwencję TIR — twierdzi Anna Dubielak.
WPT pozwala uniknąć trudności wynikających z różnicy w systemach prawnych poszczególnych państw, zwłaszcza tych położonych na Wschodzie. Nie bez znaczenia dla oceny TIR jest również to, iż w połowie lat 90. doszło niemal do załamania się tego systemu i do dziś w arbitrażu międzynarodowym toczą się sprawy dotyczące powstałych wówczas długów celnych. Zdaniem specjalistów Głównego Urzędu Ceł, wspólna procedura tranzytowa uznawana jest też za procedurę łatwiejszą. Tymczasem z gwarancji generalnych korzysta zaledwie 45 polskich przedsiębiorstw. Dla porównania: w Czechach jest ich ponad sto, a w Niemczech ponad 8 tysięcy.
Bez konkurencji
Pomimo zalet wspólnej procedury tranzytowej, TIR pozostanie jedyną konwencją możliwą do stosowania w transporcie drogowym poza krajami UE, EFTA czy Grupy Wyszehradzkiej.
— WPT i TIR nie są wobec siebie konkurencyjne, raczej się uzupełniają. Polskie podmioty gospodarcze mające swoje interesy zarówno na Wschodzie, jak i na Zachodzie, będą musiały korzystać z obu możliwości. Jak się wydaje, coraz częściej zachodni spedytorzy będą korzystać z pośrednictwa polskich przewoźników mających większe doświadczenie w organizowaniu transportów do Kazachstanu czy Uzbekistanu. Pomimo zalet WPT konwencja TIR ma się dobrze — ostatnio przystąpiły do niej Izrael i Kirgistan — twierdzi Ewa Suszyńska, dyrektor departamentu TIR ZMPD.