HIPH: Sytuacja hut stabilna mimo spadku produkcji stali

Polska Agencja Prasowa SA
opublikowano: 2005-10-20 13:16

Po trzech kwartałach tego roku w Polsce pogłębił się spadek produkcji stali, sięgający już 23,2 proc. wobec trzech kwartałów 2004. Mimo to Hutnicza Izba Przemysłowo-Handlowa (HIPH) ocenia, że sytuacja ekonomiczna polskich hut jest stabilna. Zagrożeniem dla branży mogą być rosnące ceny surowców i mediów oraz wciąż niekorzystna struktura produkcji.

Po trzech kwartałach tego roku w Polsce pogłębił się spadek produkcji stali, sięgający już 23,2 proc. wobec trzech kwartałów 2004. Mimo to Hutnicza Izba Przemysłowo-Handlowa (HIPH) ocenia, że sytuacja ekonomiczna polskich hut jest stabilna. Zagrożeniem dla branży mogą być rosnące ceny surowców i mediów oraz wciąż niekorzystna struktura produkcji.

"Spadek polskiej produkcji stali w tym roku jest bezsporny, jednak rzecz nie w ilości wyprodukowanych ton, a w utrzymaniu równowagi ekonomicznej mimo tego spadku. Jak dotąd sytuacja hut pod tym względem jest stabilna, a realizowane inwestycje powinny zapewnić sektorowi równowagę także w przyszłości" - powiedział w czwartek PAP prezes HIPH, Romuald Talarek.

Za kluczową uznał taką zmianę struktury produkcji polskich hut, która pozwoli zastąpić wciąż rosnący import wyrobów wysokoprzetworzonych, głównie blach dla agd i motoryzacji. Wówczas polskie hutnictwo będzie bardziej odporne na wahania koniunktury i przejściowe spadki produkcji. Zanim to nastąpi, każdy znaczący wzrost cen surowców, energii, czy opłat środowiskowych może zachwiać sytuacją finansową hut.

"Podstawowym wyznacznikiem powinno być maksymalne zaspokojenie potrzeb rynku krajową produkcją. Dziś już prawie 50 proc. tych potrzeb zaspokaja import. Huty muszą więc mieć odpowiedni produkt i dbać o to, aby klienci chcieli stosować go w swoich rozwiązaniach. Przy takim podejściu ilość wytworzonych ton stali ma znaczenie drugorzędne" - uważa prezes.

Przypomniał, że na świecie nie widać osłabienia trwającej już prawie dwa lata koniunktury na stal, a spadek produkcji w Polsce i innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej ma raczej wewnętrzne przyczyny. Prezes zaliczył do nich m.in. wolniejszy od zakładanego wzrost gospodarczy i osłabienie tempa inwestycji.

Nie bez znaczenia jest także fakt rzeczywistego włączenia polskiego sektora stalowego - poprzez jego prywatyzację - w obszar globalnego rynku. Światowy potentat, jakim jest Mittal Steel, postrzega rynek globalnie, a nie jedynie przez pryzmat jednego, krajowego rynku. Może to prowadzić do okresowych wzrostów produkcji w jednych zakładach, kosztem innych.

Do niedawna, przez kilka miesięcy, w polskich hutach Mittala wyłączona była część wielkich pieców. M.in. dlatego w ciągu trzech kwartałów produkcja surówki żelaza spadła aż o jedną trzecią, a stali surowej o 23,2 proc. (huty wytworzyły jej 6,2 mln ton).

Wyrobów walcowanych na gorąco wytworzono mniej o 21,2 proc., a walcowanych na zimno o 26,8 proc. Blach i taśm ocynkowanych było mniej o 20,5 proc., a kształtowników o 24,4 proc. Wzrosła jedynie produkcja rur, w tym rur bez szwu o 7 proc.

HIPH szacuje, że tegoroczna produkcja stali wyniesie maksymalnie 8,5-8,8 mln ton, a to oznaczałoby poziom sprzed dwóch lat. W 2004 huty wytworzyły 10,6 mln ton stali, najwięcej od ośmiu lat. Struktura importu i eksportu wyrobów hutniczych będzie prawdopodobnie podobna do ubiegłorocznej - bilans obrotów handlowych jest niekorzystny dla Polski, a import nadal rośnie.

Wśród przyczyn takiego stanu Talarek wymienił korzystne dla importu relacje kursowe oraz relatywnie słabą pozycję lokalnych dystrybutorów i politykę handlową producentów. Po ośmiu miesiącach tego roku polski eksport przekroczył 2,6 mln ton (spadek o 19 proc.), a import zbliżył się do 2,9 mln ton (wzrost o 10 proc.).

Co ciekawe, spada eksport a rośnie import wyrobów długich (szyny, kształtowniki), które zawsze były polską domeną. Pod względem wartości, ujemne dla Polski saldo w handlu stalą wynosi po ośmiu miesiącach miliard dolarów.

Według wstępnych danych HIPH, w ciągu trzech kwartałów 2005 światowa produkcja wzrosła o 6 proc. i wyniosła 818,9 mln ton. Tradycyjnie największy wzrost, o 17 proc., zanotowano w Azji, z czego 27 proc. w Chinach i 15 proc. w Indiach.

W rozszerzonej UE spadek wynosi 4 proc., a w starej UE 3 proc. Oprócz Polski, spadek nastąpił m.in. w Czechach (o 16 proc.), Belgii (10 proc.), Francji (7 proc.), Niemczech, Wielkiej Brytanii i na Węgrzech (po 5 proc.). Kazachstan zanotował spadek o 20 proc.