Emilio Cerveró, właściciel autoszrotu w miejscowości Montserrat tłumaczy, że jego problemy zaczęły się kiedy lokalne władze zabrały mu część gruntu na budowę drogi. Z tego powodu solidne ogrodzenie jego składu z jednej strony zastąpiła siatka. To zachęciło złodziei. Próbował zapobiec kradzieżom wypuszczając na teren psy, ale na nic to się zdało. Złodzieje wypuszczali je z terenu lub truli. Dlatego Cerveró zdecydował się na kolejny krok. Jego autoszrotu pilnuje obecnie para byków „toro bravos".

- Mogą sobie tu swobodnie chodzić po terenie i miejmy nadzieję, że zrobią co do nich należy. Próbuję jedynie chronić swojej własności – powiedział Cerveró.