Holendrzy rozwijają w Polsce celny hub

Sylwia WedziukSylwia Wedziuk
opublikowano: 2025-07-03 20:00

Holenderska firma Customs Support Group zainwestowała w Polsce w hub technologiczny. Planuje też przejęcia i podwojenie obrotów.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • dlaczego Customs Support Group inwestuje w Polsce
  • ile osób zatrudni techhub?
  • jakie plany ma firma na polskim rynku
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Customs Support Group, specjalizująca się w odprawach celnych i ich automatyzacji firma z siedzibą główną w Holandii, otworzyła w Warszawie hub technologiczny. Na początku 2026 r. chce w nim zatrudniać ponad 100 osób.

— Będzie on wsparciem dla całej grupy w zakresie optymalizacji i digitalizacji usług celnych — mówi Witold Zadrożny, dyrektor zarządzający Customs Support Group (CSG) w Polsce i regionie Europy Środkowo-Wschodniej.

Europejskie centrum usług celnych

Witold Zadrożny przez kilkanaście lat zarządzał operacjami logistycznymi na rynkach Europy Środkowo-Wschodniej, Niemiec, krajów bałtyckich i Ukrainy. W nowej roli działa od kilku miesięcy i zamierza stworzyć w Polsce europejskie centrum nowoczesnych usług celnych.

— Nasz kraj idealnie się do tego nadaje, choćby ze względu na lokalizację. Leży między Wschodem a Zachodem, na krawędzi Unii Europejskiej. Mamy rozwinięte szlaki drogowe, morskie, a także kolejowe dostawy z Dalekiego Wschodu. Przepływy towarowe rosną znacząco, co ma ogromne znaczenie dla branży celnej. Ponadto Polska to jedna z najszybciej rozwijających się gospodarek w Europie. Co więcej, mamy masę świetnie wykształconych młodych ludzi w zakresie nowych technologii — mówi Witold Zadrożny.

Dlatego CSG właśnie tutaj chce wdrażać innowacje z zakresu automatyzacji odpraw celnych, wykorzystania AI i analityki ryzyka celnego. Widzi ogromny potencjał w digitalizacji i automatyzacji takich usług.

— Agencje celne to bardzo hermetyczne i tradycyjne środowisko. Mimo rozwoju technologii wciąż w większości polegają na papierze, podczas kiedy wiele działań można zautomatyzować i uprościć — mówi Witold Zadrożny.

Polska jest obecnie jednym z najważniejszych rynków dla CSG, która działa w 14 krajach w Europie i zatrudnia prawie 2 tys. osób.

— To rynek, który stanowi już około 15 proc. naszego biznesu, a ten udział będzie rósł, ponieważ planujemy podwoić nasz obrót w ciągu kilku lat — mówi Witold Zadrożny.

Automatyzacja i przejęcia

CSG zamierza zrealizować swoje plany nie tylko dzięki zwiększeniu sprzedaży i automatyzacji, ale też przejęciom. Tym właśnie sposobem firma weszła zresztą na polski rynek. W połowie 2023 r. Castik Capital, fundusz private equity, do którego należy CSG, kupił Rusak Business Services. To jedna z największych agencji celnych działająca w kilkudziesięciu lokalizacjach w Polsce i Wielkiej Brytanii. Na polskim rynku CSG działa też poprzez Porath Customs Agents i Kunow Trans, których jest właścicielem. Ma biura m.in. w stolicy oraz w głównych polskich portach morskich i lotniczych.

— Szukamy podmiotów, które mogą wzmocnić naszą pozycję w Polsce. Prowadzimy już konkretne rozmowy dotyczące kolejnych przejęć. Za wcześnie jednak, żeby mówić o szczegółach. Myślę, że w przyszłym roku będziemy mogli czymś się pochwalić. Teraz skupiamy się na rozwoju techhubu — mówi Witold Zadrożny.

Firma w planach ma także ekspansję w innych krajach Europy Środkowo – Wschodniej z silną infrastrukturą logistyczną.

Jego zdaniem CSG jest największym operatorem branży celnej w Europie również pod względem zaawansowania technologicznego.

— Do tej pory nikt nie zastanowił się nad tym, jak można zautomatyzować ten sektor. To nie jest łatwe, bo większość operacji opiera się na papierze. Wymogi prawne są też takie, że pod każdym dokumentem musi się podpisać agent celny. Jest jednak ogromna potrzeba innowacji, tym bardziej że cały świat idzie w stronę automatyzacji. a każda pomyłka agenta celnego niesie ze sobą konsekwencje finansowe. Praca ręczna w dzisiejszym świecie po prostu przestaje się opłacać — mówi Witold Zadrożny.

Sprzyjająca sytuacja

Podkreśla, że rozwiązania CSG nie zastąpią agentów celnych, ale znacznie usprawnią ich pracę.

— Na końcu decyzja wciąż należy i jeszcze długo będzie należała do człowieka, ale po drodze jest mnóstwo działań, które można zoptymalizować. Już oszczędzamy im około 40 proc. czasu — mówi Witold Zadrożny.

Kluczowym czynnikiem w osiągnięciu tego celu jest zbieranie danych. CSG robi to dzięki analizie dokumentów. Optymalizacja i automatyzacji usług celnych ma też ogromne znaczenie w obecnej sytuacji geopolitycznej.

— Zmiany geopolityczne pociągają wiele zmian w kierunkach handlowych. Stawki celne też zmieniają się jak kalejdoskopie. Jeśli będziemy w stanie konsolidować dane elektronicznie, to możemy je szybko dostarczać klientom i pomagać w sprawnych decyzjach dotyczących modyfikacji szklaków handlowych, rynków czy łańcuchów dostaw — mówi Witold Zadrożny.