W poniedziałek WIG, przekraczając poziom 57,8 tys. pkt., przebił szczyt z roku 2015. W 12 miesięcy urósł już o 30 proc. i tyle było trzeba, żeby klienci TFI przeprosili się z klasycznymi funduszami akcji. W styczniu napłynęło do nich 400 mln zł netto, wyliczyły Analizy Online. To najwięcej od maja 2015 r. Fundusze akcji polskich o uniwersalnej strategii zasiliło 300 mln zł świeżej gotówki, do portfeli małych i średnich spółek skapnęło natomiast 40 mln zł. Siły sprzedażowe dystrybutorów argument w rozmowach z klientami miały doskonały: roczne wyniki funduszy skokowo poprawiły się po grudniu 2016 r. Mogły więc podziałać na wyobraźnię i wpłynąć na decyzje o podjęciu większego ryzyka. Zwłaszcza w utrzymującym się od długiego czasu środowisku niskich stóp procentowych.

Średnia roczna stopa zwrotu w grupie funduszy akcji polskich uniwersalnych na koniec grudnia zeszłego roku wyniosła 8,7 proc. Na koniec listopada było to ledwie 2,7 proc. W przypadku akcji polskich małych i średnich spółek różnica była mniejsza (13,1 wobec 7,3 proc.). Wynik za 2016 r. dla funduszy akcji amerykańskich to średnio 8,1 proc.
Pierwiastek akcyjny
Towarzystwa, które w styczniu odnotowały największy wzrost wartości aktywów w ramach funduszy skierowanych do szerokiego grona inwestorów, zawdzięczają to właśnie rozwiązaniom akcyjnym. PZU Akcji Krakowiak przyciągnął w styczniu 44 mln zł netto, a PZU Akcji Spółek Dywidendowych (w 2016 r. zarobił 33,9 proc., najwięcej wśród funduszy akcji polskich uniwersalnych) — ponad 41 mln zł. Sporym zainteresowaniem cieszył się także PZU Akcji Małych i Średnich Spółek, do którego napłynęło netto 23 mln zł. W sumie w ubiegłym miesiącu TFI PZU zwiększyło aktywa w funduszach niededykowanych o około 240 mln zł.
— W styczniu zdecydowana większość kapitału kierowana była do rozwiązań akcyjnych. To trend, z którym mamy do czynienia już od kilku miesięcy. Warto przy tym podkreślić, że PZU Akcji Spółek Dywidendowych to fundusz, który już od sierpnia ubiegłego roku regularnie notuje dodatnią miesięczną dynamikę napływów netto — mówi Andrzej Czyrko, dyrektor biura sprzedaży w TFI PZU.
W przypadku funduszy akcji zagranicznych najwięcej kapitału netto (70 mln zł) pozyskał PKO Technologii i Innowacji Globalny. Jego aktywa to już ponad 1 mld zł, a puchną także dzięki wynikom — w 2016 r. fundusz zarobił ponad 15 proc. Napływy do funduszu akcji zagranicznych odczuł także Trigon TFI, który w styczniu zwiększył aktywa o około 260 mln zł, głównie dzięki napływowi nowego kapitału. — W styczniu zdobyliśmy 210 mln zł netto. Około 30 mln zł wpłacono do funduszu Trigon Globalni Liderzy Wzrostu.
To fundusz agresywny, inwestujący głównie w spółki wzrostowe ze Stanów Zjednoczonych i Europy Zachodniej — mówi Jakub Adamowicz, dyrektor rozwoju towarzystwa.
Ochrona nadal w cenie
Z perspektywy całego rynku funduszy inwestycyjnych niekwestionowanym liderem pod względem sprzedaży jest Quercus Ochrony Kapitału. W styczniu fundusz pozyskał dodatkowe 180 mln zł i na koniec miesiąca zarządzał aktywami o wartości 2,1 mld zł. Następny w kolejności był fundusz z grupy gotówkowych i pieniężnych z oferty Investors TFI — Investor Płynna Lokata — ubiegłoroczny hit sprzedażowy towarzystwa.
— Napływ netto kapitału do naszych funduszy otwartych przekroczył w styczniu 190 mln zł, z czego około połowy skierowane było właśnie do tego funduszu. Pozostała część trafiła przede wszystkim do funduszy mieszanych i akcyjnych (w tym przede wszystkim do Investor Akcji), a także, choć już w nieco mniejszej skali, do funduszu Investor Gold Otwarty — mówi Grzegorz Dróżdż, rzecznik Investors TFI.
NN Investment Partners TFI, które w styczniu odnotowało największy przyrost wartości aktywów zgromadzonych w funduszach niededykowanych (blisko 280 mln zł), rezultat ten zawdzięcza przede wszystkim wynikom zarządzania.
— Sprzedaż netto w styczniu wynosiła 22,4 mln zł. Na pierwszym miejscu pod względem sprzedaży netto znalazł się subfundusz NN (L) Globalny Długu Korporacyjnego (+18,6 mln zł), na drugim NN (L) Obligacji Rynków Wschodzących (WL) (+15,8 mln zł). Na podium pojawił się również subfundusz NN Średnich i Małych Spółek (+15,5 mln zł) — mówi Małgorzata Barska, prezes NN Investment Partners TFI.
Ulubieniec pod presją?
W zeszłym roku największym zainteresowaniem klientów cieszyły się fundusze absolutnej stopy zwrotu. W styczniu w dalszym ciągu charakteryzowały się dodatnim saldem wpłat i wypłat (52 mln zł), ale oprócz rozwiązań akcyjnych (+400 mln zł) ustąpiły miejsca także m.in. funduszom ochrony kapitału (186 mln zł) i mieszanym (148 mln zł). Zdaniem Jakuba Adamowicza, fundusze absolutnej stopy zwrotu i akcyjne nie stanowią dla siebie konkurencji.
Należą bowiem do różnych kategorii i wychodzą naprzeciw różnym oczekiwaniom. Ekspert przyznaje jednak, że w przypadku silnej hossy na rynku akcji fundusze absolute return nie osiągają raczej takich wyników jak klasyczne fundusze akcji.
— Silna hossa na giełdach jest wymagającym środowiskiem dla funduszy absolutnej stopy zwrotu. Do tego poprawa notowań WIG20, którą obserwujemy w ostatnich miesiącach, dla części funduszy oznacza konieczność aktualizacji strategii. Dotyczy to tych rozwiązań, które zabezpieczają się na kontraktach na WIG20. Przy dobrym zachowaniu indeksu taka strategia staje się nieefektywna — twierdzi Jakub Adamowicz.
Zdaniem eksperta, napływom do funduszy absolute return może sprzyjać wycofywanie kapitału z funduszy dłużnych. W styczniu odpłynęło z nich 37 mln zł netto. — Inwestorzy z rynku obligacji prawdopodobnie nie przechodzą na rynek akcyjny od razu. Bardziej prawdopodobne jest to, że wybiorą rozwiązania relatywnie bardziej bezpieczne, cechujące się mniejszą zmiennością i większą odpornością na zmiany warunków rynkowych. Dlatego wydaje mi się, że to fundusze absolutnej stopy zwrotu powinny przejąć odpływy z ryku obligacji — uważa Jakub Adamowicz.