Na początku września w internecie pojawił się nowy portal społecznościowy.
Fanatycy sportu wymyślili sposób na zarabianie pieniędzy związany z ich pasją — międzynarodowy portal społecznościowy, skupiający sportowców, trenerów i kibiców. Czy pomysł okaże się wystarczająco dobry, by powtórzyć sukces naszej-klasy?
Dariusz Gawryś, były współpracownik "Computerlandu", a z zamiłowania łucznik, wraz z Piotrem Gryczanem zaprosili do współpracy właścicieli firmy ConsulIT, zajmującej się projektowaniem stron internetowych: Michała Mizerę i Krzysztofa Starzeńkiego. A także byłego trenera siatkówki Tomasza Ussa. Wspólnie założyli spółkę Hungry4sport, która jest właścicielem witryny www.hungry4sport.com.
Portal, na razie w wersji beta, miał premierę kilka dni temu. Twórcy kierują go przede wszystkim do zawodników, którzy mogą odpłatnie założyć tam osobisty profil, przedstawiający ich dane i informacje o osiągnięciach. Ale strona ma przyciągnąć nie tylko czynnie uprawiających sport — w internetowej społeczności znajdą coś dla siebie także kibice. Oprócz głównej funkcji portalu, jaką jest ułatwienie kontaktu między sportowcami, trenerami i kibicami, witryna ma charakter informacyjny. Są tam bieżące wiadomości ze świata sportu oraz adresy hal, sklepów i gabinetów lekarskich.
Na razie portal skupia głównie łuczników, ale Dariusz Gawryś ma nadzieję, że gdy za kilka miesięcy ruszy pełna wersja, a zaplanowane akcje promocyjne go rozreklamują, do społeczności dołączy więcej użytkowników.
Właściciele spółki twierdzą, że inwestycja pochłonęła 350 tys. zł z ich kieszeni. Kapitał zakładowy wynosi tylko 5000 zł
Marta Walczak