International Business Machines, największy na świecie producent komputerów, zarobił netto w drugim kwartale 1,99 mld dolarów, co daje 1,16 dolara na akcje. Wynik poprawił się o 17 proc. - przed rokiem zysk koncernu wyniósł 0,97 dolara na akcję. Zysk przekroczył prognozy analityków, którzy oczekiwali 1,12 dolara. Za to trochę rozczarowały przychody, które wzrosły o 7 proc. Sprzedaż „Big Blue” wzrosła do 23,2 z 21,6 mld dolarów, podczas gdy rynek oczekiwał 23,4 mld dolarów.
Sprzedaż koncernu wzrosła dzięki rosnącym zamówieniom ze strony biznesu, usługom serwisowym oraz rozwojowi usług doradczych. Szef IBM, Samuel Palmisano zapowiada dalszą poprawę wyników dzięki rozbudowie działu konsultingowego i wdrażaniu nowych produktów.
Sprzedaż produktów hardware’owych wzrosła w drugim kwartale do 7,4 mld dolarów. IBM widzi duże szanse w rozwoju swojego podstawowego biznesu – spółka prowadziła w minionym tygodniu do sprzedaży nowy serwer z mikroprocesorem Power5, który ma skutecznie konkurować z produktami Hewlett-Packard i Sun Microsystems.
Obiecujące są też perspektywy usług serwisowych koncernu. Niedawno spółka podpisała intratne kontrakty serwisowe z dostawcą usług telekomunikacyjnych Sprint, z Procter & Gamble, wytwórcą produktów szybkozbywalnych oraz z BP, największą europejską spółką paliwową. Dobrze zapowiadają się też umowy z sektorem publicznym, zawarte m.in. ze szwedzką administracją drogową i portem w Rotterdamie.
Po ostatnich raportach Intela i Nokii, reakcja rynku na wyniki Intela może być niejednoznaczna. Są jednak szanse na poprawę kursu. W czwartek akcje Big Blue straciły na New York Stock Exchange 11 centów, za to po publikacji raportu wzrosły w obrocie posesyjnym o 1,08 dolara do 85,10 dolarów.
PK