IBnGR ostrzega przed długiem

Lesław Kretowicz
opublikowano: 2002-08-13 00:00

Eksperci z IBnGR są zaniepokojeni wzrostem długu publicznego. Według instytutu, w 2003 r. przekroczy on 50 proc. PKB, a w latach 2006-07 aż 60 proc.

Zdaniem ekspertów z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową, w 2004 r. konieczne będzie uruchomienie procedur oszczędnościowych przewidzianych w ustawie o finansach publicznych. Będzie to oznaczało znaczące ograniczenie swobody gospodarowania zasobami finansowymi przez jednostki samorządu terytorialnego. Prawdziwym problemem jest to, że dług publiczny przekroczyć może dozwoloną przez Konstytucję granicę 60 proc. PKB w momencie wejścia do strefy euro.

— Zmniejszenie długu publicznego można osiągnąć przez zmniejszenie deficytu i zwiększenie dochodów z prywatyzacji. Na pewno tego się nie uda zrobić ani w tym, ani w przyszłym roku. W 2003 r. dług przekroczy próg 50 proc. PKB — ostrzega Wojciech Misiąg, ekspert instytutu i były wiceminister finansów.

Konstytucja mówi, że jeżeli dług publiczny przekroczy 50 proc. PKB, rząd nie może w kolejnym roku zwiększać deficytu. Gdy dług publiczny przekroczy 55 proc. PKB, kolejny budżet musi zapewniać jego spadek w stosunku do PKB. Natomiast dług na poziomie 60 proc. PKB oznacza, że w kolejnym budżecie państwa i w budżetach samorządów terytorialnych wydatki nie mogą przekraczać dochodów, czyli nie może być deficytu. Skarb Państwa nie może też udzielać już poręczeń i gwarancji.

Eksperci instytutu nie przewidują natomiast kłopotów z wykonaniem ustawy budżetowej na ten rok. Według nich, zarówno dochody, jak i wydatki budżetu w 2002 r. zostaną zrealizowane zgodnie z rządowymi założeniami.