Ekonomiści ifW nie mają specjalnie optymistycznych prognoz dla niemieckiej gospodarki. Choć podnieśli projekcję, jej tegoroczny wzrost będzie niewielki, tłumiony spadkiem siły nabywczej w konsekwencji wysokiej inflacji, informuje Reuters.

Instytut ekonomiczny ifW zweryfikował w górę swoje oczekiwania odnośnie wzrostu PKB Niemiec w 2023 r. Obecnie oczekuje, że największa europejska gospodarka będzie rozwijała się w tempie 0,5 proc. Wcześniej zakładano wartość na poziomie 0,3 proc. To i tak wyższy wynik niż oczekuje sam niemiecki rząd, którego projekcja zakłada umocnienie PKB jedynie o 0,2 proc.
Inflacja i kryzys energetyczny ograniczają potencjał
IfW podkreśla, że niemiecka gospodarka ma przed sobą trudne miesiące. Mierzy się m.in. ze skutkami wysokiej inflacji, która ogranicza popyt konsumencki redukując siłę nabywczą jednego z najzamożniejszych na świecie społeczeństw. Kolejnym czynnikiem jest kryzys energetyczny z którego niemiecka gospodarka próbuje wyjść od kilku miesięcy. Był on następstwem silnego uzależnienia od rosyjskich surowców (ropy i gazu) oraz nieprzemyślanej polityki energetycznej, która doprowadziła do wyłączenia wielu reaktorów jądrowych, likwidacji kopalń węgla i elektrowni węglowych.
Kryzys pogłębił się po inwazji Rosji na Ukrainę i sabotażu gazociągu Nord Stream.
Stopniowe wychodzenie na prostą
Szacunki ifW wskazują, że konflikt na Ukrainie doprowadził do załamania ożywienia gospodarczego po okresie pandemii. Instytut oczekuje, że ceny konsumpcyjne w 2023 r. wzrosną o 5,4 proc. i wyhamują dynamikę w przyszłym roku do 2,1 proc., pozostając tylko nieznacznie powyżej celu Europejskiego Banku Centralnego na poziomie 2 proc.
ifW spodziewa się również, że w 2024 r. niemiecka gospodarka przyspieszy wzrost PKB do 1,4 proc. (wcześniejsza projekcja zakładała 1,3 proc.).