Michał Brzeziński, polski ekonomista zatrudniony na Uniwersytecie Warszawskim, po głębokiej analizie 87,3 tys. punktów danych i kontroli cech społeczno-demograficznych (wiek, płeć, stan cywilny, liczba dzieci, wykształcenie, zawód) doszedł do następujących wyników — podwojenie majątku netto* po przekroczeniu 100 tys. EUR wiąże się ze wzrostem zadowolenia z życia o 0,16 pkt w skali od 0 do 10. Jednocześnie wyniki badania pokazują, że średni poziom satysfakcji z życia wśród osób z majątkiem poniżej 1 mln EUR wynosi 7,11, podczas gdy dla osób z majątkiem powyżej 1 mln EUR 8,02. Krótko mówiąc, bogactwo (mieszkania, samochody, oszczędności) determinuje poczucie zadowolenia w dość istotnym stopniu.
Jeszcze ciekawsza wydaje się inna obserwacja. Można było spokojnie założyć, że hipoteza zakładająca wzrost deklarowanej satysfakcji z życia będzie determinowana przez posiadany majątek. Jednak to, że ta zależność dość mocno różni się między krajami, to już wniosek znacznie mniej oczywisty. Gdy spojrzymy na dane w przekroju krajowym (dane z poprzedniego akapitu są uśrednione), okazuje się, że w Irlandii i Holandii wzrost majątku generalnie nie przekłada się na dużo większą satysfakcję. W wielu krajach natomiast zwiększenie majątku po przekroczeniu 1 mln EUR nie przynosi już korzyści w postaci większego zadowolenia, ale jednocześnie istnieje kilka wyraźnych wyjątków. W Hiszpanii, we Włoszech, na Malcie, a także w Polsce wpływ bogactwa na satysfakcję pozostaje pozytywny i niemal liniowy aż do poziomu 4 mln EUR (w Polsce do minimum 2 mln EUR, brakuje danych dla majątku powyżej tego poziomu).
Wniosek jest więc następujący — kontekst kulturowy i społeczny wpływa na sposób postrzegania bogactwa oraz na to, w jakim stopniu materialne dobra — nowe auto, bardziej komfortowe mieszkanie z większym ogródkiem — przekładają się na poczucie zadowolenia. „W większości krajów osoby z majątkiem netto przekraczającym milion euro nie wykazują już wzrostu satysfakcji z życia. Jednak w Hiszpanii, Włoszech i na Malcie nasycenie bogactwem następuje przy znacznie wyższych progach — między 2 a 3 mln EUR. Wskazuje to, że wpływ wysokich zasobów materialnych na dobrobyt jest złożony i znacząco różni się w zależności od kontekstu kulturowego i ekonomicznego” — wskazuje Michał Brzeziński, autor badania.
Kluczowe pytanie brzmi: jakie konkretnie różnice kulturowe i ekonomiczne mogą stać za tymi rozbieżnościami? Co jest tym moderatorem — wyjaśniającym tak wyraźne różnice między krajami?
Jedna z hipotez odwołuje się do teorii porównań społecznych. Ludzie oceniają swoje życie, osiągnięcia i status ekonomiczny nie w kategoriach absolutnych, lecz relatywnych — względem innych osób w swoim otoczeniu. Jeżeli np. Jan bogaci się szybciej niż jego znajomi i sąsiedzi, to wpływ tego bogactwa na jego poczucie satysfakcji może być większy, niż gdyby wszyscy wokół niego bogacili się w podobnym tempie. Nie sama wartość posiadanego majątku jest więc kluczowa, ale jego poziom w relacji do innych członków społeczności. Jednak polski badacz także to przeanalizował i wykazał, że czynnik porównań społecznych nie wyjaśnia różnic między krajami w sile zależności między majątkiem a zadowoleniem.
Wyjaśnienie musi być inne.
Inna hipoteza, choć dotychczas słabo przebadana, zakłada, że tam, gdzie państwo zapewnia stabilną opiekę zdrowotną, godne emerytury i sprawnie działający system wsparcia społecznego — jak w najbogatszych krajach Zachodu (właśnie w Holandii czy Irlandii) — prywatny majątek nie odgrywa już tak istotnej roli w kształtowaniu subiektywnego zadowolenia z życia. Bogactwo powyżej pewnego poziomu nie przynosi tam dodatkowej satysfakcji, ponieważ większość kluczowych potrzeb jest już zaspokojona.
Z kolei w krajach, w których instytucje publiczne są słabsze, a systemy ochrony zdrowia i zabezpieczeń społecznych mniej wydolne — jak w wielu państwach Europy Południowej, a także Środkowo-Wschodniej — duży majątek oznacza realną niezależność. To właśnie on pozwala uniknąć barier systemowych, np. kolejek do lekarzy, i szybciej realizować potrzeby, których państwo nie jest w stanie zaspokoić. Innymi słowy, im większy majątek tym większa sprawczość.
W tej hipotezie może być trochę prawdy, ale na razie to tylko przypuszczenia.
* Majątek netto to różnica między tym, co posiadamy (mieszkanie, samochód, oszczędności), a tym, co jesteśmy winni (kredyt hipoteczny, pożyczki). To właśnie ta wartość była przedmiotem badania M. Brzezińskiego.
