Indeksy w USA powróciły do maksimów

Tadeusz Stasiuk
opublikowano: 2024-03-07 22:33

Czwartkowa sesja na amerykańskich giełdach kontynuowała zwyżkową tendencję, rozpoczętą dzień wcześniej. Pozwoliło to indeksom powrócić w regiony maksimów. W przypadku szerokiego indeksu S&P500 oraz Nadaq Composite ustanowione zostały nowe rekordy wszechczasów. Najmocniej spośród flagowej trójki wskaźników rósł właśnie Nasdaq, a giełdowy rajd wspierany był przede wszystkim przez spółki technologiczne.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Na finiszu sesji indeks największych blue chipów Dow Jones IA drożał o 0,34 proc. Szerszy wskaźnik S&P500 zyskał 1,03 proc. dochodząc do pułapu 5157,36 pkt. Natomiast Nasdaq Composite wybił się aż o 1,51 proc. choć po nieco słabszym finiszu nie odnotował rekordu na zamknięciu, a jedynie tzw. all-time high w ciągu dnia.

Przewaga strony popytowej implikowana była poprawą nastrojów po tym jak szef Fed, Jerome Powell nie zaskoczył rynek czymś negatywnym, zaś czwartkowa decyzja Europejskiego Banku Centralnego o utrzymaniu stóp procentowych (zgodna z oczekiwaniami) umocniona została „między wierszami” zapowiedzią obniżki stawek w czerwcu. Dobrych humorów nie pogorszyło wystąpienie Michelle Bowman, członkini zarządu Fed, która stwierdziła, że gospodarka amerykańska nie jest jeszcze na etapie w którym konieczna byłaby obniżka stóp procentowych. Handlujący akcjami woleli za to za dobrą monetę przyjąć słowa szefowej Fed z Cleveland. Loretta Mester stwierdziła bowiem, że jeśli dane pokażą iż inflacja porusza się w kierunku celu na poziomie 2 proc., to Fed jeszcze w tym roku powinien złagodzić swoją politykę monetarną.

To jaka przyszłość w najbliższych dniach czeka rynek akcji w Stanach Zjednoczonych zależeć może w dużej mierze od piątkowego, rządowego raportu z rynku pracy. Prognozy wskazują, że w listopadzie gospodarka w sektorze prywatnym poza rolnictwem stworzyła 200 tys. etatów co oznaczałoby znaczny spadek z poziomu 353 tys. miesiąc wcześniej. Sugerowałoby to schłodzenie rynku pracy, co jest czynnikiem wymaganym przez władze monetarne do obniżki stóp.

Z kolei stopa bezrobocia – jak wskazuje prognoza – ma się utrzymać na pułapie 3,7 proc. takim jak w styczniu.

Co ważne szczególnie z punktu widzenia polityki monetarnej, dynamika wzrostu płac ma spowolnić do 0,3 proc. z 0,6 proc. w styczniu. Dawałoby to nadzieję na spadek presji na inflację ze strony wynagrodzeń.

Tymczasem czwartkowe dane Departamentu Pracy pokazały, że liczba Amerykanów składających nowe wnioski o zasiłek dla bezrobotnych nie zmieniła się w zeszłym tygodniu, ponieważ sytuacja na rynku pracy stopniowo się uspokajała.

Stawce branż w czwartek przewodziły papiery przedstawicieli technologii informatycznych i usług komunikacyjnych. Spośród nich, w prestiżowej średniej przemysłowej Dow Jones pierwsze skrzypce odgrywały udziały Intela, które momentami drożały o ponad 3 proc.

Dobrze ponownie zaprezentowały się papiery Nvidii, które wspięły się na 52-tyg. szczyt. Spółka, która z uwagi na zaangażowanie w rozwój sztucznej inteligencji stała się jednym z ulubieńców inwestorów wyraźnie drożała, a aprecjacja jej kursu sięgnęła w tym tygodniu już ponad 11 proc.

Wydawało się, że sześciodniową serię spadków, przerwą w końcu akcje Apple, które drożały niemal przez cały dzień. Ostatecznie jednak poddały się, i niechlubna seria została przedłużona do siedmiu sesji.

W branży usług komunikacyjnych ogromnym popytem cieszyły się walory Meta Platforms oraz Warner Bros Discovery. W ich przypadku cena akcji zyskiwała ponad 3 proc.