Według danych norweskiego urzędu statystycznego (SSB), wskaźnik inflacji bazowej CPI-ATE (z wyłączeniem cen energii i podatków) wyniósł w kwietniu 3,0 proc. w ujęciu rocznym, w porównaniu do 3,4 proc. w marcu. To wynik lepszy niż oczekiwali ekonomiści, których mediana prognoz zakładała spadek do 3,2 proc..
Ogólny wskaźnik CPI również odnotował spowolnienie choć mniej spektakularne. Spadł do 2,5 proc. z 2,6 proc. miesiąc wcześniej, co pokryło się z rynkowym konsensusem.
W ujęciu miesięcznym ceny konsumpcyjne jednak wzrosły o 0,7 proc., odwracając spadek o 0,7 proc. z marca i nieznacznie przekraczając oczekiwany wzrost o 0,6 proc.
Spowolnienie inflacji bazowej wynikało głównie z niższego wzrostu cen żywności i napojów bezalkoholowych, które podrożały o 3,3 proc. – najmniej od prawie trzech lat. Ponadto, spowolniły koszty opieki zdrowotnej oraz usług restauracyjnych i hotelarskich. Natomiast inflacja przyspieszyła w sektorach mieszkalnictwa i mediów, wyposażenia i utrzymania gospodarstwa domowego oraz transportu.
Dzień przed publikacją danych inflacyjnych, Norges Bank utrzymał główną stopę procentową na poziomie 4,5 proc. zobowiązując się do jej obniżenia „w ciągu 2025 roku”. Bank centralny podkreślił potrzebę utrzymania restrykcyjnej polityki pieniężnej, aby osiągnąć cel inflacyjny na poziomie „prawie 2 proc.”.
Wcześniej, w lutym 2025 roku, niespodziewany wzrost inflacji bazowej do 3,4 proc. skłonił decydentów do odroczenia planowanych obniżek stóp procentowych. Obecne dane sugerują jednak, że presja inflacyjna słabnie, co może otworzyć drogę do łagodzenia polityki pieniężnej w nadchodzących miesiącach.