
Według zaprezentowanych w poniedziałek danych przez BOJ, wskaźnik cen hurtowych (CGPI), obrazujący ceny, jakie firmy naliczają sobie nawzajem za swoje towary i usługi, wzrósł w kwietniu 2023 r. o 5,8 proc. w ujęciu rocznym,. wyhamowując z poziomu 7,4 proc. odnotowanego w marcu. Tymczasem mediana prognoz ekonomistów zakładała spowolnienie tempa do 5,4 proc.
Z kolei indeks cen importowych denominowany w jenach spadł w kwietniu o 2,9 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim, podczas gdy jeszcze miesiąc wcześniej notował wzrost 9,6 proc. Może to wskazywać, że koszty importu paliw i surowców osiągnęły szczyt.
Daje to też szansę, że również inflacja cen konsumenckich osiągnęła punkt zwrotny. Liczona w ujęciu bazowym wyniosłą w marcu 3,1 proc., zaś indeks liczony z pominięciem kosztów paliwa wzrósł w najszybszym rocznym tempie od czterech dekad.