Grudniowy indeks cen producentów, będący miarą cen nakładów dla firm, pozostał na stałym poziomie w porównaniu z tym samym okresem 2022 r., wynika z danych opublikowanych przez Bank Japonii (BOJ). Był 12-tym z rzędu miesiącem w którym dynamika cen wyhamowała. Odczyt nie zdołał pokryć się z oczekiwaniami ekonomistów, których mediana prognoz zakładała spadek wskaźnika (CGPI) o 0,3 proc.
W porównaniu do listopada 2023 r. ceny producentów odnotowały co prawda wzrost rzędu 0,3 proc., jednak powszechnie uważa się, że presja kosztowa wynikająca z rosnących cen surowców będzie stopniowo zanikać.
Wynik za grudzień był najniższym od spadku jaki odnotowano w lutym 2021 r. na poziomie -0,9 proc.
Spowolnienie cen hurtowych wynikało częściowo z dotacji rządowych mających na celu ograniczenie rachunków za benzynę i media, co łącznie obniżyło inflację hurtową o 0,9 proc.
Dzisiejszy raport był zgodny z poglądem Banku Japonii, że presja inflacyjna osłabnie na jakiś czas, po czym ponownie wzrośnie. Oczekuje się, że zaplanowane na najbliższy piątek (19.01) dane pokażą, że wzrost cen konsumpcyjnych bez świeżej żywności, będący głównym wskaźnikiem inflacji, spowolnił w grudniu do 2,3 proc. Inflacja w Tokio, wiodący wskaźnik krajowego trendu, osłabła w zeszłym miesiącu do najwolniejszego tempa od ponad roku.
Większość specjalistów oczekuje, że BOJ na najbliższym posiedzeniu, 23 stycznia ponownie utrzyma stopy na dotychczasowym poziomie i nie zmieni swojej ultraluźnej polityki. Obniżyć ma za to swoje prognozy podstawowej inflacji konsumenckiej na 2024 r.
Tymczasem ponad 2/3 ankietowanych przez Bloomberga w grudniu nadal oczekuje, że bank zakończy w kwietniu politykę ujemnych stóp procentowych.