Według danych urzędu statystycznego (ABS), w sierpniu 2023 r. inflacja cen konsumenckich (CPI) przyspieszyła do 5,2 proc. w ujęciu rok do roku z 4,9 proc. w lipcu i była zgodna z medianą prognoz. W ujęciu bazowym, nie obejmującym poddających się silnym wahaniom cen żywności i energii (w tym ropy) wskaźnik wyhamował do 5,5 proc. Miesiąc wcześniej kształtował się na poziomie 5,8 proc. To jednak w obu przypadkach wartości daleko odległe od celu inflacyjnego Banku Rezerw Australii (RBA) z przedziału 2-3 proc.
Wchodząc w szczegóły raportu, największy udział w sierpniowym rocznym wzroście miały mieszkalnictwo (+6,6 proc.), transport (+7,4 proc.) oraz żywność i napoje bezalkoholowe, które podrożały o 4,4 proc. Tymczasem ceny paliw samochodowych zwiększyły się o 13,9 proc. w ujęciu rocznym oraz wzrosły o 9,1 proc. w porównaniu z lipcem
Dzisiejsze odczyty mogą sugerować, że jastrzębie nastawienie władz monetarnych powinno być kontynuowane. Dalsze zacieśnienie polityki pieniężnej może być konieczne i że jest zbyt wcześnie, aby ogłaszać zwycięstwo nad inflacją.
Po 12-tu podwyżkach w obecnym cyklu rozpoczętym w maju 2022 r., referencyjna stopa procentowa wzrosła już o 400 punktów bazowych do pułapu 4,1 proc. RBA podczas ostatnich trzech posiedzeń wstrzymywał się od zmiany poziomu stóp, tłumacząc to spadkiem presji inflacyjnej.