Liczona rok do roku, inflacja cen towarów i usług konsumpcyjnych (CPI) w Czechach wzrosła w kwietniu 2024 r. do 2,9 proc. z 2 proc. miesiąc wcześniej. To najwyższy poziom wskaźnika od grudnia ubiegłego roku.
W ujęciu miesięcznym ceny konsumenckie zwiększyły się w kwietniu o 0,7 proc., przyspieszając w porównaniu ze wzrostem o 0,1 proc. w marcu.
Największy wpływ na wzrost cen miały drożejące napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe (+ 7 proc.) a także transport (4,7 proc.) oraz rekreacja i kultura (+4,5 proc.).
W wolniejszym tempie spadały natomiast ceny żywności i napojów bezalkoholowych (-2,7 proc.), odzieży i obuwia (-3,8 proc.) oraz usług mieszkaniowych (-3,3 proc.).
Po tym jak 2 maja Narodowy Bank Czech obniżył stopy procentowe do 5,25 proc. w przypadku referencyjnej stawki, urzędnicy równocześnie ostrzegli, że walka z inflacją jeszcze się nie skończyła. Podkreślili, że konieczne będzie utrzymanie restrykcyjnej polityki pieniężnej i bardzo ostrożne podejście do dalszych obniżek stóp procentowych.
Prognozowali wtedy co prawda lepsze perspektywy wzrostu gospodarczego w 2024 r., ale podnieśli prognozy kluczowych stóp procentowych o pełny punkt procentowy, co oznacza, że stopa referencyjna na koniec tego roku wyniesie około 4 proc.
Dzisiejsze dane zdają się w pełni potwierdzać obawy CNB i uzasadniać zachowawczą postawę decydentów.
