Inflacja w Rumunii ponownie przyspieszyła, osiągając w maju 2025 r. poziom 5,5 proc. w ujęciu rocznym, wynika z danych Rumuńskiego Urzędu Statystycznego. To wzrost w porównaniu z kwietniowym odczytem na poziomie 4,9 proc. i więcej niż przewidywała mediana prognoz ekonomistów wynosząca 5,3 proc. W ujęciu miesięcznym ceny konsumpcyjne wzrosły o 0,5 proc.
Głównym czynnikiem napędzającym inflację jest gwałtowne osłabienie rumuńskiego leja, który osiągnął rekordowo niski poziom w wyniku przeciągającego się kryzysu politycznego. Niestabilność wewnętrzna wywołała odpływ inwestorów, presję na kurs walutowy i wzrost kosztów towarów oraz usług – zwłaszcza tych, których ceny są powiązane z euro, takich jak czynsze czy usługi telekomunikacyjne.
Cztery główne partie polityczne prowadzą negocjacje dotyczące utworzenia nowego rządu, lecz rozmowy wciąż nie przyniosły przełomu. Tymczasem Rumunia notuje największy deficyt fiskalny w Unii Europejskiej, a jego dalszy wzrost staje się coraz bardziej prawdopodobny.
Narodowy Bank Rumunii utrzymuje główną stopę procentową na poziomie 6,5 proc. już od niemal roku. Według jego najnowszych prognoz inflacja do końca 2025 r. ma spaść do poziomu 4,6 proc. Eksperci sugerują, że obniżki stóp procentowych będą rozważane dopiero wtedy, gdy sytuacja polityczna się ustabilizuje, a stopy na rynku międzybankowym spadną poniżej referencyjnego poziomu.
W całym 2024 r. inflacja wyniosła około 5,3 proc. (średniorocznie), zaś w pierwszym kwartale 2025 r. utrzymywała się na poziomie ok. 5,3–5,2 proc,, z poziomami 5,3 w styczniu, 5,2 w lutym i 5,1 proc. w marcu .
