
Według danych Narodowego Biura Statystycznego (ONS), w czerwcu 2023 r. inflacja cen konsumenckich (CPI) wyhamowała do 7,9 proc. w ujęciu rocznym, mocno spadając z 8,7 proc. odnotowanych w maju. Odczyt pozytywnie zaskoczył pierwszy raz od pięciu miesięcy, okazał się niższy niż zakładała mediana prognoz na poziomie 8,2 proc. CPI spadła najmocniej od lipca 2021 r.
Z kolei inflacja bazowa, nie obejmująca poddających się silnym wahaniom cen żywności i energii (paliw) również ograniczyła swoją dynamikę, ale już jednak w mniej spektakularny sposób. Spadła do 6,9 proc. z 7,1 proc. w maju.
Oba wskaźniki pozostają jednak bardzo daleko od celu banku centralnego na poziomie 2 proc. Oddaliły się mimo to znacząco od 41-letniego szczytu osiągniętego w październiku 2022 r. na poziomie 11,1 proc.
ONS stwierdził, że inflacja została obniżona przez spadające ceny paliwa silnikowego i rachunki za chłodzenie artykułów spożywczych.
Inflacja cen żywności zwolniła z 18,3 proc. w maju do 17,3 proc., co nadal stanowi poważne obciążenie dla finansów wielu gospodarstw domowych.
Oczekuje się, że Bank Anglii podniesie stopy procentowe 14-ty raz z rzędu podczas posiedzenia zaplanowanego na 3 sierpnia. Od grudnia 2021 r., kiedy rozpoczęto obecny cykl zacieśniania bank centralny poniósł stopy z poziomu zaledwie 0,1 proc. do 5,0 proc. w maju br.
Również inflacja cen producentów spowolniła. Ceny nakładów producentów były w czerwcu o 2,7 proc. niższe niż rok wcześniej w związku ze spadkiem cen ropy i surowców, co jest pierwszym ujemnym odczytem rocznym od listopada 2020 r. Prognozowano spadek rzędu 1,3 proc.
Cena towarów opuszczających bramy fabryki spadła o 0,3 proc., co oznacza wzrost o zaledwie 0,1 proc. w skali roku.