Pożyczanie pieniędzy górnikom to ryzykowny biznes. Przekonał się o tym ING Bank Śląski, który w ubiegłym roku był jedną z instytucji obejmujących dużą emisję obligacji Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW). Wyemitowano wtedy papiery o wartości 700 mln zł i 163,75 mln USD — razem, bez odsetek, około 1,33 mld zł. JSW pieniądze z emisji wydała na kupno za 1,49 mld zł od Kompanii Węglowej kopalni Knurów-Szczygłowice. Terminy wykupu obligacji ustalono na 22-77 miesięcy, ale dodano haczyk — nieprzeprowadzenie przez JSW do 30 lipca 2015 r. emisji obligacji na „międzynarodowych rynkach kapitałowych” dało obligatariuszom prawo żądania wcześniejszego wykupu papierów. Wpływy z tej emisji miały być przeznaczone na wcześniejszy wykup ubiegłorocznych obligacji. JSW, mocno dotknięta wielodniowym strajkiem pracowników na początku roku, zapowiadanej emisji oczywiście nie przeprowadziła, tłumacząc to niekorzystną sytuacją rynkową.



ING Bank Śląski, który ma obligacje JSW wartą bez odsetek 200 mln zł, upomina się o swoje. Formalnie w każdej chwili może skorzystać z uprawnień i zażądać natychmiastowego wykupu papierów, ale według naszych źródeł, na razie nie stawia sprawy na ostrzu noża. W piśmie skierowanym do JSW bank prezentuje swoje stanowisko. Nie ma zamiaru, jak chciałaby górnicza spółka, czekać na spłatę długów co najmniej do końca października („Emitent zwrócił się o wstrzymanie się przez każdego obligatariusza do 31 października 2015 r. z wykonaniem prawa do żądania wcześniejszego wykupu posiadanych przez niego obligacji” — głosi ostatni raport bieżący JSW). Liczy na wykupienie połowy papierów w najbliższym czasie.
— Bank nie korzysta z opcji put, ale październikowy termin zaproponowany przez JSW jest nie do przyjęcia. Nie ma mowy o zrolowaniu całego zadłużenia. Spółka musi wykazać minimum dobrej woli i spłacić część obligacji. Jesteśmy gotowi do negocjacji, lecz jest granica ustępstw — mówi nasze źródło, zbliżone do ING Banku Śląskiego. JSW nabrała wody w usta.
— Zarząd nie komentuje tych doniesień ze względu na trwający proces negocjacyjny z bankami — informuje w odpowiedzi na pytania „PB” Agnieszka Barzycka z JSW.
Niebezpieczne obligacje
Według naszych źródeł, ING Bank Śląski już od pewnego czasu przygotowywał się na kłopoty z JSW — zawiązał rezerwy na poczet tej ekspozycji i „czuje się w miarę komfortowo”. Jest jedynym prywatnym obligatariuszem JSW, pozostali powiązani są ze skarbem państwa. 30 lipca ubiegłego roku wydobywcza spółka podpisała również umowy z PKO BP, BGK i PZU FIZAN BIS 1, na mocy których instytucje te zostały organizatorami i gwarantami programu emisji obligacji.
— ING wywiera presję polityczną na rząd. Doskonale zdaje sobie sprawę, że politycy za wszelką cenę chcą uniknąć niepokojów na Śląsku. Być może liczy na to, że resort skarbu zmusi PKO, PZU i BGK, aby wykupiły jego obligacje w JSW — mówi osoba związana ze skarbem.
— Jesteśmy na bieżąco w kontakcie ze spółką i innymi obligatariuszami i jeśli tylko pojawią się konkrety dotyczące restrukturyzacji, będziemy nad nimi pracować. Na razie żadne propozycje nie padły — twierdzi przedstawiciel banku, zastrzegając sobie anonimowość.
Bank irytuje, że JSW, wiedząc od dawna o problemach z rolowaniem długu, nie przygotowała żadnego planu wyjścia z sytuacji i ograniczyła się do wydania komunikatu, że wystąpi o wydłużenie terminu spłaty obligacji do końca października. Zabezpieczeniem emisji JSW są m.in. nieruchomości i aktywa kopalni Knurów-Szczygłowice i Pniówek, emisję poręczały też na swoim majątku JSW Koks i Wałbrzyskie Zakłady Koksownicze Victoria. Dla instytucji finansowych to mało atrakcyjne aktywa, których spieniężenie w wypadku niewypłacalności spółki byłoby kłopotliwe. Wiadomo, że największy polski bank nie spieszy się z odzyskaniem pieniędzy od węglowej spółki.
— Priorytetem jest przesunięcie opcji put z obligacji. Popieramy wydłużenie okresu finansowania — mówił podczas poniedziałkowej konferencji wynikowej Paweł Borys, dyrektor ds. analiz i strategii w PKO BP. BGK odmówił komentarza, zasłaniając się tajemnicą bankową, komentować sprawy nie chciało również PZU.
Uciekająca gotówka
Wydawało się, że sytuacja w JSW ustabilizowała się po trudnych negocjacjach ze związkami zawodowymi i fali strajków na początku roku, które doprowadziły do zmiany na stanowisku prezesa (Jarosława Zagórowskiego zastąpił Edward Szlęk), ale też do sporych oszczędności, wynikających m.in. z wynegocjowania zmian w wypłacie czternastej pensji czy ograniczenia deputatu węglowego. W pierwszym kwartale JSW miała 1,8 mld zł przychodów, notując jednocześnie 196,7 mln zł straty netto. Na kontach spółki na koniec marca było około 568 mln zł, ale zasoby gotówki, którą może dysponować JSW, stale topnieją.
Na koniec ubiegłego roku środków pieniężnych i ich ekwiwalentów było o ponad 150 mln zł więcej. Według naszych źródeł, zbliżonych do JSW, zasoby gotówki spółki, przy niskich cenach węgla, cały czas się kurczą. Firma może więc mieć problem nie tylko z obligacjami, których nie jest w stanie ani wykupić, ani zrolować, ale — za kilka miesięcy — z płynnością.
Nieoficjalnie mówi się, że w niedługim czasie będzie potrzebowała od 200 do 500 mln zł dokapitalizowania. Raport za pierwsze półrocze JSW opublikuje 27 sierpnia.
EROZJA WARTOŚCI: Skarb państwa przed czterema laty sprzedał jedną trzecią akcji JSW w ofercie publicznej po 136 zł. Na papiery zapisało się ponad 160 tys. indywidualnych inwestorów. Notowania osiągnęły historyczne maksimum na poziomie 141,5 zł kilka dni po debiucie w lipcu 2011 r. Potem przyszła pora na niekończące się nurkowanie. W czerwcu tego roku kurs sięgnął dna na poziomie 11,09 zł — co oznacza spadek o 92 proc. W czwartek za papiery JSW płacono nieco więcej, bo 12,98 zł.
1,33 mld zł Taka jest wartość nominalna niewykupionych emisji obligacji JSW (700 mln zł i 163,75 mln USD).
568,5 mln zł Tyle „środków pieniężnych i ich ekwiwalentów” miała spółka na koniec marca…
205,4 mln zł …a taką stratę operacyjną zanotowała w pierwszym kwartale.
1,33 mld zł Taka jest wartość nominalna niewykupionych emisji obligacji JSW (700 mln zł i 163,75 mln USD).
568,5 mln zł Tyle „środków pieniężnych i ich ekwiwalentów” miała spółka na koniec marca…
205,4 mln zł …a taką stratę operacyjną zanotowała w pierwszym kwartale.