Inwestorzy kupowali akcje licząc na rychłe cięcie stóp przez Fed

opublikowano: 2002-08-06 22:11

Amerykańskie giełdy zakończyły wtorkowe notowania mocnymi wzrostami głównych indeksów. Zwyżki wywołał umacniający się dolar oraz pojawiające się coraz częściej opinie, że 13 sierpnia Fed obniży stopy procentowe.

Wśród graczy umacnia się wiara, że Alan Greenspan nie pozwoli na powrót recesji w największej gospodarce świata. W ubiegłym roku Fed obciął stopy 11 razy, do poziomu najniższego od 40 lat, doprowadzając do stabilizacji słabnącej gospodarki. Rychłe cięcie stóp przewidują m. in. analitycy Lehman Brothers i Goldman Sachs.

Inwestorzy zaczęli kupować przecenione akcje, po czterech dniach spadków, gdy Nasdaq osiągnął poziom najniższy od kwietnia 1997 roku. Gracze doszli do wniosku, że wolniejsze tempo wzrostu gospodarczego, słabnąca aktywność w sektorach wytwórczym i usług, spadek optymizmu konsumentów i stagnacja na rynku pracy zmuszą Fed do podjęcia radykalnych działań. Dodatkowo słabe dane makro są już uwzględnione w cenach akcji. W ostatnim okresie mocne odbicia wystąpiły już kilka razy, gdyż do kupna akcji zachęcają właśnie niskie ceny blue chipów.

Największym popytem cieszyły się papiery przecenione na ostatniej fali wyprzedaży, m.in. General Electric oraz J.P. Morgan i Citigroup, uwikłane w afery Enronu i WorldCom. Ponad 7 proc. zyskały akcje Cisco Systems, który poda kwartalne wyniki po zakończeniu wtorkowej sesji. Podobny wzrost zanotował Dell Computer, dzięki podwyższonej rekomendacji Needham & Co. Podrożały również akcje innych przedstawicieli branży sieciowej i komputerowej, m.in. JDS Uniphase, IBM, Sun Microsystem i Lucent Technologies.

Mocne wzrosty zanotowały nawet spółki farmaceutyczne, w tym Merck, Pfizer i Schering Plough, mimo obniżonej rekomendacji Merrill Lynch. Analitycy znacznie lepiej postrzegają sektor biotechnologiczny. Morgan Stanley przewiduje wzrost sektora, dzięki czemu zyskały akcje Amgen i Gilead Sciences. Bez większych zmian zakończył sesję AOL Time Warner. Na rynku pojawiły się pogłoski, że prezesem internetowej części koncernu zostanie Jon Miller.

Główne parkiety Starego Kontynentu zakończyły wtorkową sesję w równie dobrych nastrojach. Podążając śladem Wall Street, indeksy zanotowały jedne z największych w tym roku wzrostów.

Zwyżkom przewodził sektor finansowy, który ostatnio stanowi doskonały barometr koniunktury. Francuski ubezpieczyciel AXA zyskał 11,5 proc., holenderski bank ABN Amro wzrósł o 8,5 proc., we Frankfurcie Allianz zarobił 9,5 proc., a banki HypovereinsBank i Deutsche Bank po 7 proc.

Spore zwyżki zanotowały spółki zaangażowane na amerykańskim rynku. Akcje Siemensa, który ok. 25 proc. sprzedaży realizuje w USA, podrożały o 7,8 proc. a DaimlerChrysler, którego połowa przychodów generowana jest za oceanem zyskał ponad 9 proc.

Dobra koniunktura nie opuszcza spółek motoryzacyjnych. Morgan Stanley podniósł rekomendację papierów BMW, oczekując poprawy popytu na luksusowe auta. Swoje prognozy podniósł też Volkswagen. Obie spółki zyskały prawie 7 proc.

Prawie 10 proc. wzrosły akcje Philips Electronics, do czego przyczyniło się podniesienie ich rekomendacji przez Merrill Lynch. Zyskała również cena akcji Nestle. Inwestorzy uznali, że przejęcie przez szwajcarski koncern za 2,6 mld USD spółki Chef America da mu większy dostęp do amerykańskiego rynku i wpłynie na poprawę wyników.

PK