PMR szacował, że w 2019 r. wartość polskiego rynku bielizny przekroczyła 4,8 mld zł, a jego udział w handlu detalicznym odzieżą i obuwiem wzrośnie do 2025 r. z 12,2 do 14,5 proc. Perspektywy branży dostrzegają znani przedsiębiorcy.
Przedsiębiorcy wspierają grupę Promees
Grażyna Piotrowska-Oliwa (była szefowa m.in. Virgin Mobile) zaangażowała się w 2021 r. w Grupę Modne Zakupy prowadzącą kilka e-sklepów, w tym intymna.pl. Zaufanie Jacka Szkólskiego i Kazimierza Śródki natomiast zdobyła projektująca i produkująca bieliznę grupa Promees. Pierwszy współtworzył i sprzedał funduszowi spółkę Avenir Medical Poland, właściciela m.in. sieci Twoje Soczewki. Drugi wraz z żoną Dorotą rozwijał Archicom, jednego z największych w kraju deweloperów mieszkaniowych przejętego przez Echo Investment — za większościowy pakiet założycieli zapłaciło prawie 0,5 mld zł.
— Nie szukaliśmy inwestora. Jacek Szkólski był na początku naszym konsultantem i sam zaproponował w 2022 r. inwestycję, a później polecił zaufane osoby. Zgodziliśmy się, bo zależało nam na wsparciu osób z biznesowym sukcesem. Grupa inwestorów na czele z nim i Kazimierzem Śródką zainwestowała około miliona złotych. Otrzymaliśmy wiele innych ofert, ale na razie nie potrzebujemy kolejnych inwestorów — mówi Mariusz Stawiński, prezes grupy Promees, którą założył z żoną Martą.
— Pieniądze od inwestorów umożliwiają nam m.in. zwiększenie produkcji, poszerzenie grona partnerów marketingowych oraz wejście na marketplace’y — jesteśmy już na Modivo, a wkrótce pojawimy się na Zalando. Ponadto potroiliśmy powierzchnię magazynową do 450 m kw., co powinno wystarczyć nam na rok, może dwa lata. O kolejnej rundzie inwestycyjnej pomyślimy dopiero w razie potrzeby skokowej rozbudowy kanału B2B — dodaje Marta Stawińska.
Sprzedaż hurtowa przynosi kilkanaście procent przychodów, od 2024 r. jej udział ma wyraźnie rosnąć. Spółka podkreśla, że współpracowała już z Intimissimi — jej produkty trafiły w 2017 r. do około 60 sklepów sieci w Polsce. Oferty miała też od innych graczy z kraju i zagranicy, ale brakowało jej wolnych mocy.
Krótka przygoda z Allegro
Oferta bielizny premium Promeesu w obecnym zakresie ukształtowała się w 2019 r. Firma zaczęła trzy lata wcześniej od pasków do bielizny, tzw. strapsów.
— Pierwszą kolekcję zaprojektowałam w jedną noc. Okazała się trampoliną do rozszerzenia portfolio. Stale szukamy innowacji i kreujemy rynek, dlatego jednym z naszych problemów jest wymyślanie nazw kategorii dla nowych produktów, jak np. body i spódnice damskie będące jednocześnie pasem do pończoch albo produkty stworzone wyłącznie z czarnych strapsów. W swojej niszy jesteśmy prekursorem i liderem polskiego rynku — mówi Marta Stawińska.
Zaczęła z mężem od Allegro i skala sukcesu ich zaskoczyła — na tyle, że już w 2017 r. zrezygnowali z marketplace’u na rzecz własnego sklepu internetowego.
— Powodem nie była wysoka prowizja, lecz wymóg transparentnej komunikacji [Allegro wyróżnia się informowaniem o liczbie sprzedanych egzemplarzy każdego produktu — red.]. Błyskawicznie pojawiła się konkurencja kopiująca naszą ofertę i produkująca niższym kosztem w Chinach. Po zmianie konkurenci spowolnili, bo nie wiedzieli już, co w jakiej ilości się sprzedaje — tłumaczy Mariusz Stawiński.
Rozbudowa sieci stacjonarnej
W kolejnym kroku Promees pomyślał o sprzedaży stacjonarnej i w tym celu do grupy dołączył z końcem 2018 r. ostatni z założycieli — Łukasz Cyganowski.
— W lutym 2020 r. otworzyliśmy butik w Łodzi. Trudny start w pandemii przełamaliśmy transmisjami sprzedażowymi w mediach społecznościowych. Sklep utrzymuje rentowność od drugiego miesiąca, przekracza 0,5 mln zł przychodów rocznie, buduje wiarygodność marki i dostarcza treści marketingowych — mówi Łukasz Cyganowski.
Ułatwia też dotarcie do starszych konsumentek, które cenią sobie fizyczny kontakt z produktem.
— Planujemy rozbudować sieć stacjonarną w miejscach, gdzie mamy najwięcej klientów: Warszawie, Wrocławiu, Poznaniu, Gdańsku i Krakowie. Myślimy też o otwarciu butiku w Niemczech, który pomógłby zbudować markę i zdobyć zaufanie konsumentów. W 2024 r. otworzymy jeden lub dwa sklepy i po ocenie efektów zdecydujemy o tempie ekspansji — informuje Łukasz Cyganowski.
Zwielokrotnienie skali biznesu
W 2022 r. Promees podwoił przychody do około 7 mln zł, osiągając 15-procentową marżę EBITDA. W tym roku też jest na dobrej drodze do ich podwojenia.
— Pomaga nam w tym m.in. nawiązana w 2022 r. współpraca z influencerką Julią Kosterą, z którą przygotowujemy wspólne kolekcje. W tym roku rozszerzyliśmy ofertę o stroje kąpielowe — informuje Łukasz Cyganowski.
— Sprzedajemy niemal wyłącznie w Polsce, ponieważ dotychczas nie byliśmy w stanie zaspokoić tu popytu. Dostrzegamy jednak ogromny potencjał w zagranicznej ekspansji, dlatego do końca roku chcemy wejść do Niemiec, a potem do Francji i Włoch. Wierzymy, że umiędzynarodowienie biznesu pozwoli nam czterokrotnie zwiększyć przychody w ciągu dwóch lat — dodaje Mariusz Stawiński.
Firma ma dwie szwalnie w Pabianicach. Nie chciała zlecać produkowania, bo jej wyróżnikiem jest wysoka jakość materiałów i wykonania.
— W związku z planami dynamicznego rozwoju rozważamy współpracę ze szwalniami z okolic Łodzi, regionu z bogatą tradycją włókienniczą. Z ich pomocą jesteśmy w stanie jeszcze pięciokrotnie zwiększyć skalę biznesu bez utraty jakości — mówi Marta Stawińska.
Na podstawie wyników Esotiq & Henderson [jedyna spółka bieliźniarska na GPW – red.] można wnioskować, że sprzedawcy bielizny ze średniej i wysokiej półki odczuwają skutki wysokiej inflacji. W warunkach rosnących cen konsumenci mają mniejszą skłonność do eksperymentowania – wolą płacić więcej za produkty marki, którą znają i darzą zaufaniem. Sklepy stacjonarne notują wzrost wartości koszyków, ale wynika on raczej z podwyżek, a nie rosnącego wolumenu. Wzmożone zainteresowanie widać natomiast w e-commerce, jednak w tym kanale klienci częściej szukają niższych cen i polują na promocje. W poprzednich latach mogli liczyć na głębokie wyprzedaże i wydaje się, że się do nich przyzwyczaili i czekają z zakupami na obniżki.

