- Afryka Południowa należy do krajów rozwijających się, czyli podobnie jak np. Polska – jest rozważana jako perspektywiczna inwestycja z wyższym niż średnie ryzykiem. Według prognoz MFW w tym roku PKB tego kraju wzrośnie o 2,6 proc., jednak za kolejne 5 lat tamtejsza gospodarka będzie rozwijać się w tempie 4,5 procent. Gospodarka całego kontynentu w 2015 r. będzie wzrastać jeszcze szybciej, bo o 5,5 procent – czytamy w analizie Franklin Templeton Investments.

Afryka jest teraz na ustach świata nie ze względu na wojny, konflikty i klęski, ale z powodu mundialu, który rozpala umysły milionów ludzi. Afryka jest dumna, Afryka jest przygotowana na piłkarskie święto i Afryka zamierza na tym święcie skorzystać, by zapewnić sobie lepszą przyszłość.
- Nasze prognozy dla Afryki są bardzo optymistyczne. Produkcją zlokalizowaną w Afryce i skierowaną na afrykańskie rynki zainteresowanych jest coraz więcej przedsiębiorstw z całego świata, a w szczególności spółek z rynków wschodzących, które wiedzą jak prowadzić działalność w trudnych warunkach politycznych i ekonomicznych – mówi Mark Mobius, prezes Templeton Asset Management.
Samo RPA dostało przed mundialem potężny zastrzyk pieniędzy na inwestycje. Budowano i remontowano drogi, lotniska, hotele, polerowano kraj, aby był gotowy na przyjęcie najlepszych piłkarzy i ich kibiców. Inwestycje mają nie tylko usprawnić przebieg mistrzostw, ale także przyciągać później inwestorów i przekonać ich, że Afryka to dobre miejsce do ulokowania pieniędzy.
W Afryce szczególnie kuszące są surowce. Oprócz diamentów, złota i miedzi, coraz więcej wydobywa się tam ropy naftowej położonej głęboko pod ziemią.
Nie wszystkie kraje są na tyle stabilne politycznie, by wykorzystać to bogactwo, ale kilka ma bardzo młodą, ambitną i podnoszącą kwalifikacje populację. Według ekspertów szczególnie ciekawe są Nigeria, Kenia, Egipt i gospodarz mundialu RPA.