Islamscy terroryści grożą Polsce i Bułgarii, przetrzymują 6 cudzoziemców

opublikowano: 2004-07-21 19:37

Nieznane dotąd ugrupowanie islamskie zażądało w środę od Polski i Bułgarii wycofania swoich wojsk z Iraku pod groźbą ataków. Wieczorem inna islamska grupa zagroziła ścięciem sześciu pojmanych przez siebie zagranicznych kierowców ciężarówek, jeśli ich kraje i firmy nie wycofają się natychmiast z Iraku.

Nieznane dotąd ugrupowanie zażądało w środę od Polski i Bułgarii wycofania swoich wojsk z Iraku pod groźbą ataków - podały światowe agencje. Przesłanie zostało zamieszczone na jednej z islamskich stron internetowych. W przesłaniu są słowa skierowane bezpośrednio do premiera Marka Belki: "Wycofaj swoje najeźdźcze wojska z Iraku albo usłyszysz odgłosy eksplozji, które wstrząsną twoim krajem, kiedy tylko zechcemy".

Ugrupowanie podpisane pod tekstem nosi nazwę Islamska Grupa Tawhid albo Grupa Islamski Tawhid (Tawhid to "Jedność" albo "Zjednoczenie") i określa się jako "Al-Kaida w Europie". Wszystkie agencje zgodnie piszą, że autentyczność ugrupowania ani jego pogróżek nie może być potwierdzona. Nie sposób też zweryfikować, czy ugrupowanie rzeczywiście - jak samo twierdzi - stanowi europejski odłam Al-Kaidy.

Polskie władze uspokajają, że w Polsce nie ma bezpośrednich powodów do niepokoju związanego z ewentualnością zamachu terrorystycznego. Groźby ataku, czy to w Polsce, czy za granicą, ale skierowanego przeciwko obywatelom polskim, traktujemy bardzo poważnie - zapewnił Marek Belka. Dodał, że Polska nie rozważa możliwości wycofania wojsk z Iraku.

Bułgaria nie ugnie się pod naciskiem terrorystów - zapowiedział w środę prezydent Georgi Pyrwanow. "Uleganie terrorystom prowokowałoby nowe ataki terrorystyczne i eskalację żądań" - ocenił.

Irackie ugrupowanie zbrojne o nazwie "Chorążowie Czarnego Sztandaru" zagroziło w środę wieczorem ścięciem sześciu schwytanych przez siebie zagranicznych kierowców ciężarówek,

jeśli ich kraje i firmy nie wycofają się natychmiast z Iraku. Zakładnikami są: dwaj Kenijczycy, trzej Indusi oraz Egipcjanin.

"Ostrzegaliśmy wszystkie państwa, firmy, biznesmenów i kierowców ciężarówek, którzy współdziałają z amerykańskimi kowbojskimi okupantami, że staną się celem dla ognia mudżahedinów. Pojawiają się wciąż na nowo, przewożąc towary, broń i sprzęt wojskowy, który wspiera armię amerykańską" - głosi przesłane agencji AP oświadczenie.

W środę w Bagdadzie wskutek dwóch wybuchów śmierć poniosło sześć osób: dwie zginęły, gdy pocisk trafił w siódme piętro szpitala, cztery - kiedy eksplodował samochód-pułapka. Amerykański śmigłowiec został zestrzelony w zachodnim Iraku -zginęło trzech członków załogi. W wyniku eksplozji podłożonego przy drodze ładunku wybuchowego na północ od Bagdadu zginął amerykański żołnierz.

Zdaniem irackiego premiera Ijada Alawiego, irackie służby bezpieczeństwa coraz skuteczniej powstrzymują ataki rebeliantów. "Ostatnio liczba zamachów zaczęła spadać. Prawdą jest, że stają się one coraz brutalniejsze, ale ich liczba stopniowo się zmniejsza" - powiedział Alawi w wywiadzie dla jordańskiej telewizji. Przyznał jednak, że walki z bojownikami islamskimi i pozostałościami reżimu Saddama są "dalekie od zakończenia".

W Kairze spotkali się w środę ministrowie spraw zagranicznych państw sąsiadujących z Irakiem, by rozmawiać o bezpieczeństwie w tym kraju po przejęciu władzy przez Irakijczyków z końcem czerwca. Szef irackiej dyplomacji Hosziar Zebari zażądał od sąsiadów wymiany informacji wywiadowczych, aby w ten sposób zapobiegać infiltracji terrorystów i przemytowi broni