ITI CHCE WYJĄĆ Z GIEŁDY PONAD 430 MLN ZŁ

Wojciech Pysiewicz
opublikowano: 2000-08-23 00:00

ITI CHCE WYJĄĆ Z GIEŁDY PONAD 430 MLN ZŁ

Medialny holding zamierza trafić na GPW na przełomie października i listopada

MEDIA NA GIEŁDĘ: ITI, kierowane przez Jana Wejcherta, będzie największą po Agorze spółką medialną na warszawskiej giełdzie. W kolejce stoją następni, w tym Zygmunt Solorz z należącą do niego Telewizją Polsat. fot. BS

Według naszych informacji, Grupa ITI planuje uzyskać minimum 100 mln USD (430 mln zł) z emisji akcji na GPW. Rozważa także emisję GDR na giełdzie londyńskiej. Aby stać się firmą czysto medialną, ITI wyłączy ze swoich struktur Chio, producenta chipsów.

Grupa ITI zamierza w najbliższych miesiącach zadebiutować na warszawskiej giełdzie. Aktualnie trwają końcowe prace nad przygotowaniem prospektu emisyjnego, który będzie złożony do Komisji Papierów Wartościowych i Giełd w ciągu czterech tygodni.

Jesienne wejście

Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, oferta publiczna, wedle zamierzeń głównych akcjonariuszy ma mieć miejsce najpóźniej na przełomie października i listopada. Właściciele zaplanowali skierowanie na giełdę w ramach nowej emisji od 8 do 10 proc. akcji całej firmy. Będzie także pewna liczba starych akcji, należących do inwestorów instytucjonalnych.

Według naszych informacji, nowa emisja ma dać 100-150 mln USD (od 430 do 650 mln zł) Holding od stycznia 1997 roku jest notowany na giełdzie w Luksemburgu.

— Rozważamy również, aby w formie GDR-ów trafić na giełdę w Londynie. Niektórzy inwestorzy zagraniczni wolą, aby akcje były notowane także w Londynie, gdyż jest im łatwiej nimi operować. Zwiększa to także płynność naszych walorów — uważa Jan Wejchert, prezes, założyciel i jeden z trzech głównych udziałowców ITI.

Płatny kanał

Środki uzyskane dzięki warszawskiej emisji mają zostać przeznaczone na istniejące oraz nowe projekty.

— Pod koniec roku uruchamiamy 24-godzinny telewizyjny kanał informacyjny TVN 24. Budujemy kolejne kina w ramach spółki Multikino. Każde z nich kosztuje 10-12 mln USD (od 43 do 51 mln zł). Mamy także kilka innych pomysłów, o których jeszcze za wcześnie mówić — tłumaczy Jan Wejchert.

Przygotowywany przez ITI płatny kanał informacyjny ma zacząć na siebie zarabiać po czterech-pięciu latach. Będzie dostępny w sieciach kablowych i na platformach cyfrowych. Nie sprawdziły się na razie doniesienia prasowe, mówiące o wspólnym stworzeniu kanału przez TVN i amerykańską CNN.

— Z CNN mamy bardzo dobre kontakty. Prowadzimy rozmowy, choć kanał informacyjny zamierzamy uruchomić sami. Jesteśmy do tego dobrze przygotowani — zapewnia Jan Wejchert.

Według naszych informacji, TVN 24 pochłonie 20-25 mln USD (od 85 do 110 mln zł). Konkretne plany dotyczące uruchomienia kolejnych kanałów tematycznych będą znane w połowie przyszłego roku.

Zostaną w mediach

Prezes ITI zapewnia, że firma nie będzie zmieniać dotychczasowego profilu działalności.

— Jesteśmy grupą medialną i jest naturalne, że będziemy rozwijać wszystkie nasze dotychczasowe projekty, w tym działalność internetową, która będzie wymagała coraz większych środków. Zamierzamy także rozwinąć produkcję telewizyjną, zwłaszcza własne seriale i sitcomy — zapowiada Jan Wejchert.

15 marca ITI podpisał umowę o sprzedaży 33 proc. udziałów w telewizji TVN. Walory za kwotę 175 mln USD (750 mln zł) kupił skandynawski koncern medialny SBS. Transakcja określiła wartość rynkową TVN na blisko 600 mln USD (2,6 mld zł).

— Najistotniejsze jest to, że wzięliśmy udział w postępującej na świecie konsolidacji. Oprócz wniesienia doświadczenia, SBS ułatwi nam zagraniczne zakupy — tłumaczy Jan Wejchert.

Docelowo zaangażowanie kapitałowe SBS-u ma być zwiększone do 50 proc., kiedy tylko pozwolą na to obowiązujące w naszym kraju ograniczenia kapitałowe. Jak zapewnia prezes ITI, nawet przy podwyższonych do 50 proc. udziałach SBS nie będzie uczestniczył w bieżącym zarządzaniu stacją, a będzie miał jedynie proporcjonalną do zaangażowania kapitałowego reprezentację w radzie nadzorczej TVN.

Zaistnieli w sieci

Wiele nadziei szefostwo ITI wiąże ze swoim projektem internetowym — serwisem TenBit.pl, który funkcjonuje na rynku od kilku miesięcy. Oferuje bezpłatny serwis e-mailowy i różne usługi, m.in. automatyczne powiadamianie. Uruchomiono także gry on-line w Internecie.

Według zamierzeń twórców, ma to być platforma, na którą stopniowo mają trafiać różne nowe propozycje. Całość będzie łączona z TVN-em, w którym od września rusza program TenBit.pl, na który duży wpływ będą mieli jego użytkownicy.

— Zainwestowaliśmy w ten projekt już kilka milionów dolarów — informuje Jan Wejchert.

Serwis ma zarabiać na banerach reklamowych, ale głównych dochodów mają przysporzyć sieciowe transakcje, sponsoring oraz współpraca z kanałami tematycznymi i Multikinem. Za dwa-trzy lata użytkownicy otrzymają różne płatne serwisy. TenBit zatrudnia około 30 osób, a zyski ma zacząć wypracowywać za trzy-cztery lata. Kierownictwo ITI zapewnia, że działalność internetowa nie ma na celu podbijania wyceny spółki na giełdzie.

— Jesteśmy niezwykle ostrożni. W prospekcie emisyjnym rozdział o naszej działalności internetowej będzie poparty bardzo solidnymi informacjami. W żadnym razie nie będziemy mówić, że skoro zajmujemy się Internetem, to spółka będzie kosztować dwa razy tyle — zapewnia Jan Wejchert.

W projekcie internetowym ma być wykorzystane doświadczenie udziałowca TVN — SBS, który prowadzi działalność sieciową w Holandii i Belgii. Duże doświadczenie ma także udziałowiec SBS, działający również w Polsce koncern UPC.

Zarobić na kinie

Jednym z głównych kierunków inwestycji ITI w najbliższych latach będzie rozbudowa sieci Multikino. Do 2004 roku ma ona liczyć 15 kompleksów, mających w sumie ponad 200 ekranów. Do dziś otwarto dwa obiekty: w Poznaniu i Warszawie.

— Do końca 2001 r. powinniśmy mieć co najmniej siedem kompleksów kinowych. W tym roku oddamy w październiku Multikino w Zabrzu, a w listopadzie w Gdańsku. W trakcie budowy znajduje się kompleks w Krakowie, a wkrótce ruszą prace w Bydgoszczy i we Wrocławiu. Mamy także zapewnione miejsce na 20- -ekranowy kompleks w Złota Center, obok warszawskiego hotelu Marriott — informuje Jan Wejchert.

15 kompleksów będzie kosztować łącznie około 200 mln USD (860 mln zł). Koszty będą rozłożone po równo między ITI i drugiego udziałowca przedsięwzięcia, którym jest United Cinemas International.

— Jeśli chodzi o zwrot zainwestowanego kapitału, to wiele zależy od miejsca, od konkurencji, ale planujemy, że średnio jeden obiekt spłaci się po pięciu-ośmiu latach — mówi Jan Wejchert.

Działalność produkcyjna ITI to głównie produkcje telewizyjne i filmowe.

— Należące do nas ITI Film Studio jest największym producentem spotów reklamowych. Bardzo blisko współpracujemy z naszą siostrzaną firmą, holenderską Endemol Neovision, w której mamy 50 proc. udziałów. Jest ona producentem programów rozrywkowych, takich jak np. Milionerzy — informuje Jan Wejchert.

Na giełdę bez Chio

ITI jest rownież... producentem chipsów.

— Nasza działalność spożywcza — Chio — przed wejściem na giełdę zostanie ulokowana poza grupą ITI. Nie chcemy komplikować naszego wizerunku na rynku i być postrzegani przez inwestorów jako grupa czysto medialna, co daje nam dzisiaj większość — mówi Jan Wejchert.

Według naszych informacji, ITI nie zamierza pozbywać się Chio i najprawdopodobniej całość odkupią założyciele grupy ITI.

Decydujące znaczenie w obrotach ITI ma telewizja TVN.

— Największy wzrost przychodów w ramach grupy odnotuje TVN — poprzez zwiększanie udziału w rynku i Multikino — poprzez dodawanie kolejnych kin — informuje Jan Wejchert.

W tym roku obroty holdingu będą porównywalne lub nieco wyższe niż w 1999 r. Nie ma natomiast obaw o wynik finansowy. W zeszłym roku spółka odnotowała stratę netto wynoszącą 9,8 mln USD (ponad 40 mln zł).

— W zeszłym roku ponosiliśmy jeszcze wiele kosztów związanych z uruchomieniem TVN-u, które przeniosły się na 1999 rok. W 2000 r. doszły natomiast znaczne zyski z transakcji sprzedaży np. udziałów w TVN. Wszystkie nasze firmy, poza Internetem, są dochodowe — zapewnia Jan Wejchert.

Spółka ma do spłacenia kredyt zaciągnięty przez TVN w ramach konsorcjum zorganizowanego przez BRE Bank. Jest to kwota około 40 mln USD (172 mln zł).