Dziś kalendarz publikowanych danych nie jest zbyt obfity. O 8.00 dane bilansu handlowego opublikują Niemcy. To będzie ciekawy raport ze względu na rozpoczętą przez USA wojnę handlową z całym światem. Ale dane z lutego, więc raczej porównawcze na przyszłość.
Razem z nimi spłyną też informacje o niemieckiej produkcji przemysłowej, która jak szacują analitycy w lutym wciąż spadała.
Rozrzutność Europejczyków poznamy o 11:00 wraz z publikacją raportu Eurostatu o sprzedaży detalicznej. Ekonomiści spodziewają się lekkiego wzrostu.
O 14:00 decyzję o poziomie stóp procentowych podejmie Narodowy Bank Rumunii, po którym spodziewane jest utrzymanie kosztów kredytu na poziomie 6,50%.
A czego dziś spodziewamy sie na rynkach finansowych?
Cła ogłoszone w zeszłym tygodniu przez prezydenta Donalda Trumpa mają wejść w życie w środę. Rynki szaleją w niepewności, a inwestorzy strategicznie wycofują się z amerykańskiego rynku akcji. S&P500 stracił w ubiegłym tygodniu prawie 13%, a od początku roku już niemal 17 procent. Chiny już ogłosiły 34-procentowe cło odwetowe na wszystkie towary importowane z USA, które ma zacząć obowiązywać od czwartku.
Trzymając się Stanów, wielkie banki rozpoczną sezon publikacji wyników za pierwszy kwartał — JPMorgan Chase, Wells Fargo i BlackRock ogłoszą swoje raporty w piątek, a Delta Air Lines i CarMax zrobią to wcześniej w tygodniu.
A o czym dziś piszemy w Pulsie Biznesu?
Polska Żegluga Morska (PŻM) planuje zastąpić amerykańskie zboże kanadyjskim, by uniknąć drastycznych opłat portowychwprowadzanych przez USA, o tym napisała Katarzyna Kapczyńska. Nowe regulacje, mające wspierać odbudowę przemysłu stoczniowego, zakładają nawet 3,5 mln USD za zawinięcie do amerykańskiego portu statkiem zbudowanym w Chinach – a właśnie takie dominują we flocie PŻM. Firma wysłała protest do przedstawiciela USA ds. handlu, wskazując, że opłaty uderzą w armatorów z całego świata, a także w amerykańskich eksporterów, szczególnie rolników.
W razie wprowadzenia opłat PŻM planuje przekierować transporty na porty kanadyjskie i tam załadowywać zboże. Podobne ruchy rozważają inni armatorzy, co może doprowadzić do rozłamu rynku żeglugowego – statki z Chin miałyby obsługiwać Azję i Pacyfik, a z Japonii i Korei – Atlantyk. Polski rząd monitoruje sytuację i podkreśla, że nowe regulacje są niekorzystne dla rodzimych przewoźników. Tymczasem eksperci ostrzegają, że nowe opłaty mogą też podnieść ceny transportu kontenerowego nawet o kilkanaście milionów dolarów na trasach międzykontynentalnych.
Przenosimy się do działu Puls Inwestora.
Choć inwestycja w akcje Apatora nie przynosi jeszcze zysków, zarówno Inwestor Wojtek, jak i analityk Santander BM widzą dla spółki dobre perspektywy. Michał Sopiel podwyższył rekomendację do „przeważaj”, z ceną docelową 22,5 zł, podkreślając solidne prognozy długoterminowe, atrakcyjną stopę dywidendy i stabilne przepływy gotówkowe.
Do 2027 r. 80 proc. odbiorców w Polsce ma mieć zainstalowane nowe liczniki zdalnego odczytu – to duża szansa dla Apatora, choć wdrożenia przebiegają nierównomiernie u różnych operatorów. Spółka korzysta z rosnącego krajowego popytu, a środki z UE na OZE i RePowerEU (59 mld zł dla Polski) mogą dodatkowo ją wesprzeć.
Eksport, szczególnie w segmencie gazu, pozostaje wyzwaniem ze względu na konkurencję i kursy walutowe. Strategia firmy zakłada wzrost przychodów do nawet 1,8 mld zł w 2028 r., ale analityk ocenia te prognozy ostrożnie. Spodziewa się 1,5 mld zł przychodu i 190 mln zł EBITDA w 2027 r. Mimo chwilowej straty na akcjach, inwestor liczy, że wraz z poprawą wyników kurs również odbije.
Donald Trump postawił wszystko na jedną kartę. Nowe cła ruszają już w środę. Zapraszam na rozmowę z Tomaszem Włostowskim, prawnikiem i ekspertem handlowym.