Jan Kulczyk, założyciel Kulczyk Investments, lubi robić interesy w Afryce, bo nie ma jet lagu. Ale znacznie ważniejsza jest jego wiara w ten kontynent. — Unia gospodarcza między Afryką a Europą to prawdziwa szansa dla obu kontynentów. Synergia byłaby tak potężna, że — gdyby oceniać to w kategoriach firm — byłaby to jedna z najlepszych fuzji na świecie. Jeśli Europa nie znajdzie partnera z potencjałem, to nie wiem, czy za kilkadziesiąt lat będzie wyglądała tak, jak byśmy sobie tego życzyli — mówi Jan Kulczyk.
![NA DWÓCH BIEGUNACH: Jan Kulczyk, największy polski inwestor w Afryce, uważa, że to nie od rządowych misji zaczyna się robić interesy. John Abraham Godson, poseł i członek parlamentarnego zespołu ds. Afryki, oraz dr hab. Killion Munyama, poseł na Sejm RP, twierdzą, że jest dokładnie odwrotnie i bez politycznego wsparcia biznes się nie uda. [FOT. WM] NA DWÓCH BIEGUNACH: Jan Kulczyk, największy polski inwestor w Afryce, uważa, że to nie od rządowych misji zaczyna się robić interesy. John Abraham Godson, poseł i członek parlamentarnego zespołu ds. Afryki, oraz dr hab. Killion Munyama, poseł na Sejm RP, twierdzą, że jest dokładnie odwrotnie i bez politycznego wsparcia biznes się nie uda. [FOT. WM]](http://images.pb.pl/filtered/150f382b-847a-43b2-9068-6c91f3341ebd/52c7c159-e750-58ad-b2fd-46444bcd9010_w_830.jpg)
Polityczne poparcie
Do inwestycji w Afryce Subsaharyjskiej zachęca raport założonego przez niego CEED Institute. Jego autorzy podkreślają, że w najbliższych pięciu latach 10 z 20 najszybciej rozwijających się gospodarek będzie z Afryki. PKB kontynentu, które dziś jest na poziomie PKB Brazylii, w 2050 r. wyniesie 29 bln USD i będzie większe niż połączone PKB USA i strefy euro. Polska, podobnie jak pozostałe kraje Europy, nie doceniła potencjału Afryki i przespała ostatnie 20 lat, które wykorzystały Chiny, Indie, Korea Południowa czy Tajwan. Podkreślają, że bardzo ważne jest wsparcie polityczne. Potrzebna jest pomoc placówek dyplomatycznych. Tymczasem liczba polskich przedstawicielstw spadła w 2011 r. z 9 do 5. Dla porównania: USA mają 46 ambasad, Rosja 45, a Chiny 42. Dlatego ostatnia wizyta premiera Tuska do Nigerii była potrzebna.
— To było światełko dla przedsiębiorców, którzy nie znają rynku, pozwoli to zrobić milowy krok do przodu w inwestycjach bezpośrednich i portfelowych — uważa Killion Munyama, poseł na Sejm RP.
— Polacy za mało znają Afrykę, by samodzielnie tam wchodzić, dlatego wizyty państwowe są potrzebne — potwierdza Philip Mibenge, współzałożyciel Polsko-Afrykańskiej Izby Gospodarczej.
Liczy się biznes
Nie wszyscy się z tym zgadzają.
— Nie wierzę, że biznes zaczyna się od misji państwowych. To biznes musi się odważyć, a państwo zrozumieć, że to dobry kierunek. Afryka jest jak wulkan, istnieje ryzyko, że nastąpi ponowna destabilizacja, ale to miejsce dla odważnych — uważa Witold Orłowski.
Praktycy oczekują innego rodzaju poparcia.
— Chiny uruchomiły 10 mld USD w Afryce. Europa wydała 330 mld EUR na ratowanie Grecji, w której mieszka 8 mln osób. Gdyby choć część kwoty dla Grecji przeznaczyć na gwarancje dla biznesmenów działających w Afryce, szanse dla Europy i Afryki wzrosłyby tak bardzo, że mogłyby się odmienić losy świata — uważa Jan Kulczyk.
Sam wierzy m.in. w siłę współpracy z lokalnymi partnerami i społecznościami. Liczy, że Neconde Energy, konsorcjum kierowane przez Kulczyk Investments, które w 2011 r. odkupiło od firm Shell, Total i Agip Oil 45 proc. udziałów w licencji wydobycia ropy, powiedzie się plan zwiększenia wydobycia z 20 tys. do 200 tys. baryłek dziennie.