Janusz Bednarowicz, grupa P. i związki między nimi

Dawid TokarzDawid Tokarz
opublikowano: 2024-03-28 20:00

Sprawę manipulacji kursem Milisystemu, którego pośrednim akcjonariuszem jest inwestor skazany za oszukanie Radia Maryja, włączono do śledztwa dotyczącego działalności tzw. grupy bydgoskiej. Nieprzypadkowo.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • za co został skazany w 2015 r. Janusz Bednarowicz, który dziś jest pośrednio znaczącym akcjonariuszem Simfabricu z GPW oraz Milisystemu i Sunwaya Network z NewConnect
  • co dzięki publikacjom PB wiadomo o działalności tzw. grupy bydgoskiej lub grupy P.
  • co łączy skazanego inwestora z tą grupą, której członkowie stoją pod zarzutami manipulowania kursem akcji licznych spółek z NewConnect
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Dwa tygodnie temu ujawniliśmy, że beneficjentem rzeczywistym firmy Ragnar Trade (RT), znaczącego akcjonariusza Simfabricu, spółki growej z GPW, a także Milisystemu i Sunwaya Network, firm z NewConnect z branży militarnej, jest Janusz Bednarowicz. Ten sam, który w 2015 r. w głośnej sprawie został prawomocnie skazany za oszukanie Radia Maryja i manipulowanie kursem akcji spółki United (dziś notowanej na NewConnect jako New Tech Ventures).

Napisaliśmy też, że kursy akcji każdej z trzech spółek w okresie zbliżonym do inwestycji RT podlegały drastycznym wahaniom — i to przy znacząco zwiększonych obrotach. W przypadku Milisystemu Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) uznała, że w okresie od maja 2022, kiedy w akcjonariacie ujawnił się RT, do września 2022 r. mogło dojść do manipulacji kursem, i zawiadomiła o podejrzeniu jej popełnienia Prokuraturę Regionalną w Warszawie. Okazuje się, że zawiadomienie nadzorcy od razu włączono do dużego śledztwa dotyczącego działalności tzw. grupy bydgoskiej. Nie bez powodu.

Wieloletnie powiązania

O grupie bydgoskiej, zwanej również grupą P., która według prokuratury manipulowała kursem akcji wielu firm z NewConnect od 2014 r. do co najmniej 2020, pisaliśmy w PB kilka razy. W sierpniu 2023 r. ujawniliśmy, że zarzuty w tej sprawie usłyszało 12 osób, m.in. rodzina znanych inwestorów z Bydgoszczy: Marek P. i jego dwaj synowie Marcin P. i Cezary P. Tydzień później opisaliśmy, na czym konkretnie, zdaniem śledczych, miały polegać giełdowe manipulacje w przypadku każdej z sześciu firm objętych zarzutami: Boruty-Zachem (dziś Hub.Tech), 01Cyberatonu (01Cyberaton Proenergy), Europejskiego Funduszu Energii, Devoranu (Devo Energy), Softblue i Black Pearl.

Co to ma wspólnego z Januszem Bednarowiczem, który podkreśla, że nie tylko nie figuruje w rejestrze skazanych (jego wyrok został zatarty, czyli w rozumieniu prawa jest osobą niekaraną), ale też że nie toczą się wobec niego żadne sprawy? Z informacji PB wynika, że działania inwestora od dłuższego czasu są przedmiotem zainteresowania KNF, prokuratury i Centralnego Biura Śledczego Policji (CBŚP) zajmujących się grupą P. Warto jednak od razu podkreślić — Janusz Bednarowicz nie ma w tej sprawie przedstawionych żadnych zarzutów.

Już w aktach sprawy karnej oszustwa na szkodę Radia Maryja zakończonej wyrokiem z 2015 r. przewijały się materiały i pisma (m.in. Generalnego Inspektora Informacji Finansowej i CBŚP) dotyczące grupy bydgoskiej i jej powiązań z działalnością Janusza Bednarowicza. Prokuratura wyłączyła nawet ten wątek do osobnego postępowania, ale wówczas śledztwo nie ruszyło.

Doszło do tego kilka lat później, kiedy jedna z osób zbliżonych do rodziny P. poszła na współpracę z prokuraturą i zaczęła obszernie zeznawać. To właśnie ta osoba zeznała, że z grupą bydgoską współpracuje m.in. właśnie Janusz Bednarowicz, który ma „obracać akcjami na zlecenie Marka P.” i być powiązany z aktywnościami innych osób na forach internetowych dla inwestorów, służących wywołaniu sztucznego popytu i podaży akcji poszczególnych spółek.

Janusza Bednarowicza dotyczyło też zawiadomienie z 2021 r. o podejrzeniu manipulowania kursami akcji dwóch spółek z NewConnect — Labocanny i Devoranu (dziś Devo Energy). Złożył je Wojciech Mazurkiewicz, były prezes drugiej spółki, który w zupełnie innej sprawie jest podejrzany o niegospodarność na szkodę innej firmy z NewConnect, którą zarządzał — AQT Water (podajemy jego pełne dane, bo wyraził na to zgodę).

W zawiadomieniu do prokuratury Wojciech Mazurkiewicz pisał: „według mnie Janusz Bednarowicz wspólnie i w porozumieniu z innymi znanymi przeze mnie osobami działającymi w zorganizowanej grupie dokonuje świadomej i celowej manipulacji kursem spółek giełdowych (...), którymi de facto kierują poprzez sieć tzw. "słupów i figurantów" w celu korzystnej dla siebie (milionowe zyski) a niekorzystnej dla wszystkich innych (milionowe straty) w tym szczególnie drobnych inwestorów inwestujących w dobrej wierze w akcje spółek będących przedmiotem świadomej manipulacji” (pisownia oryginalna). Ustaliliśmy, że zawiadomienie Wojciecha Mazurkiewicza skierowane pierwotnie do Prokuratury Krajowej po odwiedzeniu kolejnych jednostek prokuratury ostatecznie trafiło do Prokuratury Regionalnej w Warszawie i tak jak dotyczące Milisystemu zostało włączone do akt śledztwa związanego z grupą P.

Sprawa Milisystemu

O to wszystko chcieliśmy zapytać Janusza Bednarowicza, ale odmówił rozmowy. Nie odpowiedział nawet na pytanie, czy zna rodzinę P. Zapytany o to samo Piotr Międlar, prezes RT, stwierdził, że „trudno nie znać”, skoro PB „regularnie publikuje negatywne artykuły na te osoby”. Jednocześnie zapewnił, że nie ma z P. „żadnej relacji biznesowej ani historii przedsięwzięć”, a także wiedzy, by „byli w akcjonariacie Milisystemu”. Tymczasem komunikat KNF towarzyszący zawiadomieniu do prokuratury w sprawie Milisystemu jednoznacznie do grupy P. nawiązuje. Ale po kolei...

Między majem a wrześniem 2022 r. kurs Milisystemu urósł o prawie 1000 proc. (z 1,05 do 10,40 zł). Według nadzorcy bardzo duży udział w tym wzroście mieli działający w porozumieniu członkowie grupy manipulatorów, a składaniu przez nich agresywnych zleceń kupna towarzyszyła wzmożona aktywność uczestników forów internetowych dla inwestorów, na których rozpowszechniano bardzo korzystne informacje o spółce i jej działalności.

Pozytywne raporty wypuszczał też na rynek sam Milisystem zarządzany ówcześnie przez Piotra Międlara, prezesa RT, który zapewniał w PB, że według jego wiedzy „działanie KNF nie dotyczy RT” , więc nie obawia się wyników śledztwa. Do jednego z takich raportów, z 20 września 2022 r., dotyczącego podpisania umowy o zachowaniu poufności z Glomexem MS Polska wprost odniosła się KNF w komunikacie informującym o skierowaniu sprawy do prokuratury.

W ocenie nadzorcy raport z 20 września, w którym spółka „podkreśliła jednoznacznie pozytywny i strategiczny charakter publikowanej informacji (...), miał najpewniej na celu wywołanie zwiększonego zainteresowania potencjalnych inwestorów”, a towarzyszące mu agresywne zlecenia kupna akcji składane przez członków grupy „z dużym prawdopodobieństwem” miały służyć wytworzeniu „wrażenia znaczącej przewagi rynkowego popytu”, a w konsekwencji pozwolić na „wyprzedaż akcji przez grupę po sztucznie zawyżonej cenie”. Właśnie po to, aby zapobiec temu scenariuszowi, KNF wniosła o zawieszenie notowań Milisystemu tuż po publikacji raportu.

Spółka z bogatą historią

W komunikacie KNF dotyczącym Milisystemu można też przeczytać (to nawiązanie, o którym wspomnieliśmy), że „w związku z działalnością części tych osób i podmiotów” (uczestników manipulacji) komisja „już wcześniej złożyła zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa manipulacji w obrocie akcjami innych spółek”. W tym kontekście nadzorca wymienia pięć firm, objętych już zarzutami w śledztwie dotyczącym grupy P. oraz dodatkowo Inventionmedu, w którym do manipulacji miało dojść w okresie od maja 2019 r. do lipca 2020.

Inventionmed to firma z NewConnect, która pod inną nazwą — Centrum Doradztwa Ekonomicznego (CDE) — zamieszana była w sprawę oszukania Radia Maryja. KNF i prokuratura ustaliły, a sąd później to potwierdził, że za manipulację kursem akcji spółki United, która pomogła w oszustwie na szkodę radia ojca Rydzyka, odpowiadały głównie transakcje wykonywane przez Janusza Bednarowicza i właśnie CDE. Przy czym na rachunku CDE zlecenia składała założycielka i prezeska tej spółki, czyli Alina Przyborowska-Bednarowicz, żona Janusza.

Radio Maryja, manipulacja i poddanie się karze

6 września 2013 r. do Biura Maklerskiego BGŻ zadzwonił ktoś, kto przedstawił się jako Jan Król, prawa ręka ojca Tadeusza Rydzyka, dyrektora Radia Maryja. Podał hasło i zlecił sprzedaż wszystkich akcji znajdujących się na rachunku, a następnie zakup za całość pieniędzy, czyli 584 tys. zł, walorów spółki United. Szybko okazało się, że wcale nie dzwonił ojciec Król, lecz oszust — do dziś niezidentyfikowany.

Tuż przed transakcją kurs akcji spółki United wzrósł o ponad 200 proc. — z 0,37 zł do 1,12 zł. KNF ustaliła, że odpowiadały za to głównie transakcje wykonywane przez Janusza Bednarowicza i jego żonę Alinę Przyborowską-Bednarowicz działającą w imieniu spółki Centrum Doradztwa Ekonomicznego (CDE). To właśnie Janusz Bednarowicz był też sprzedającym w lewej transakcji z 6 września 2013 r., a dodatkowo do inwestora i telefonu zarejestrowanego na CDE doprowadziła policjantów analiza połączeń telefonicznych.

Janusz Bednarowicz i jego małżonka w śledztwie nie przyznawali się do zarzutów oszustwa na szkodę Radia Maryja za pomocą manipulacji kursem akcji spółki United. Ostatecznie jednak złożyli wnioski o dobrowolne poddanie się karze, a sąd wymierzył im kary roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata i grzywny (10 i 15 tys. zł). Jednocześnie nałożył na Janusza Bednarowicza obowiązek naprawienia szkody wyrządzonej Radiu Maryja wwysokości 584 tys. zł z dodatkową zapłatą na rzecz rozgłośni ojca Rydzyka 50 tys. zł zadośćuczynienia.

Alina Przyborowska-Bednarowicz była największym akcjonariuszem CDE do 2015 r., kiedy sprzedała swoje walory Barbarze Wiaderek, adwokatce pracującej przez lata dla Marcina P. i Marka P. W 2017 r. w roli największego akcjonariusza spółki (wtedy funkcjonującej jako Athos Venture Capital) zastąpiła ją cypryjska spółka Joyfix. Ta sama, która zdaniem KNF i prokuratury właśnie w 2017 r. uczestniczyła w manipulacji kursem Devoranu (dziś Devo Energy). Przy czym pełnomocnikiem rachunku Joyfix był Marek P. i to on ma w tej sprawie przedstawione zarzuty.

W 2018 r. Athos (wcześniej CDE) zmienił nazwę na obecną — Inventionmed, a w 2020 r. największym akcjonariuszem spółki została inna firma z NewConnect — Softblue, czyli kolejna z tych, których akcjami — zdaniem KNF i prokuratury — manipulowała grupa bydgoska.

Aktywny prawnik

Świadkiem tych wszystkich zmian był Cezary Jasiński, radca prawny, który w latach 2012-15 zasiadał w radzie nadzorczej CDE m.in. z Ernestem Bednarowiczem, bratem Janusza, a w latach 2016-20 był prezesem, a potem wiceprezesem Inventionmedu. Choć przez większość tego czasu największym akcjonariuszem spółki był cypryjski Joyfix, którego pełnomocnikiem rachunku maklerskiego był przecież Marek P., Cezary Jasiński twierdzi, że Inventionmed „nie był powiązany z panami P.”.

Tymczasem prawnik menedżer musi o tym zaangażowaniu Marka P. wiedzieć, bo jak przyznał w rozmowie z PB, jest jego pełnomocnikiem przed sądami administracyjnymi w sprawie dotyczącej nałożenia na Marka P. przez KNF 765 tys. zł kary za naruszenie przepisów dotyczących ujawniania stanu posiadania akcji Devoranu i dotyczącej bezpośrednio Joyfixu. Dopytaliśmy Cezarego Jasińskiego o tę kwestię, ale zasłonił się tajemnicą zawodową.

Twierdzi, że zasiadał tylko w organie jednej spółki z Marcinem P. Chodzi zapewne o zarząd Biochemii Investments, którego członkami obaj panowie byli w latach 2018-22. Co wiadomo o Biochemii Investments? To, że udziałowcami tej spółki były wymienione już wyżej w kontekście podejrzeń manipulacji firmy Inventionmed, Softblue, Hub.Tech i Joyfix.

Cezary Jasiński zapewnia też, że „jedyną spółką, w której organach zasiadałem i która może być powiązana z panem Januszem Bednarowiczem, jest spółka CDE”. Tyle że według danych Krajowego Rejestru Sądowego radca prawny jest też członkiem nadzoru spółki Foxbuy.com, której jednym z beneficjentów rzeczywistych jest Janusz Bednarowicz.

Funkcja resocjalizacji

Co ciekawe — okazuje się też, że Cezary Jasiński zakładał Ragnar Trade. W latach 2016-20 był prezesem i właścicielem tej spółki funkcjonującej wtedy jako Janali. Przy tym wszystkim prawnik jest aktywnym inwestorem giełdowym i przyznaje, że osobiście handlował akcjami spółek, w których organach zasiadał, ale nie Inventionmedu.

— Nie obawiam się, że usłyszę zarzuty w śledztwie dotyczącym manipulacji kursami akcji spółek z NewConnect. Nigdy bowiem nie brałem udziału w tego typu działaniach — zapewnia Cezary Jasiński.

O zarzutach manipulacji przedstawionych P. nie chce spekulować. Zaręcza, że o prawomocnych wyrokach Marka i Marcina P. (obaj zostali w 2022 r. skazani za wyprowadzenie ze spółki Agtes ponad 23 mln zł oraz ich późniejsze wypranie) dowiedział się z artykułów PB. W tym kontekście, a także zatartego wyroku Janusza Bednarowicza przekonuje, że „funkcją prawa karnego jest nie tylko karanie, ale również resocjalizacja”.

— Nie widzę powodów, dla których osoby skazane miałyby być stygmatyzowane tylko dlatego, że kiedyś popełniły czyn zabroniony — puentuje Cezary Jasiński.