
Według zaprezentowanych w poniedziałek danych Ministerstwa Finansów, dostawy zagraniczne podskoczyły w marcu 2021 r. aż 16,1 proc. w ujęciu rocznym. To najwyższa dynamika zwyżki od listopada 2017 r. i dużo lepszy wynik niż zakładała mediana prognoz ekonomistów, kształtująca się na poziomie 11,6 proc. W lutym tymczasem odnotowano spadek rzędu 4,5 proc.
Z kolei import zwiększył się o 5,7 proc. w porównaniu do analogicznego okresu 2020 r.
W tym przypadku spodziewano się wartość na poziomie 4,7 proc. i wyhamowania wobec sięgającego 11,8 proc. wzrostu w lutym.
W rezultacie trzecia pod względem wielkości gospodarka na świecie odnotowała nadwyżkę handlową o wartości 663,7 mld jenów (6,11 mld USD). Również w tym przypadku odczyt okazał się wyższy niż oczekiwano (490 mld jenów).
Chiny determinują sprzedaż
W ujęciu geograficznym eksport Japonii odnotował 22,4-proc. wzrost na azjatyckie rynki, a spośród nich brylowały Chiny, największy partner handlowy Kraju Kwitnącej Wiśni. Dostawy do tego kraju zwiększyły się o 37,2 proc. r/r, głównie dzięki metalom nieżelaznym i tworzywom sztucznym, a także zwiększonemu eksportowi maszyn półprzewodnikowych.
Wysyłki do USA odnotowały 4,4 proc. zwyżkę (pierwsza dodatnia zmiana od pięciu miesięcy), a do Unii Europejskiej 12,8-proc. dynamikę.
Niska pandemiczna baza
Podobnie jak w przypadku wielu analogicznych odczytów warto podkreślić, że tak imponująca dynamika dotycząca eksportu, to następstwo „słabości” danych z przed roku, kiedy to świat borykał się z pierwszą falą pandemii koronawirusa, która niemal zatrzymała globalną gospodarkę. Stąd niska baza stoi przede wszystkim za spektakularnymi wynikami.