Japoński jen bliski 24-letniego minimum

Tadeusz Stasiuk, Bloomberg
opublikowano: 2022-08-30 06:50

Kontynuowana jest spadkowa passa japońskiej waluty, która ponownie zbliża się do ważnego kluczowego i psychologicznego poziomu 140 za amerykańskiego dolara. Podgrzewa to spekulacje o konieczności podjęcia przez Bank Japonii (BOJ) interwencji na rynku walutowym, informuje Bloomberg.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja
Kiyoshi Ota/Bloomberg

W zbliżającym się do końca sierpniu japońska waluta straciła względem dolara już niemal 4 proc., a jej wtorkowe notowania oscylują wokół pułapu 138,50. Tym samym na wyciągnięcie ręki zbliżyły się do nowego 24-letniego minimum i poziomu 140, który oceniany jest jako bardzo istotny dla Banku Japonii i rządu w kontekście kondycji całej gospodarki, która oparta jest na eksporcie przy równie gigantycznym imporcie, szczególnie surowców, które są rekordowo drogie.

Ekonomiści na razie nie oczekują realnej interwencji BOJ na rynku walutowym, wskazując bardziej na słowne komentarze i zapowiedzi japońskich władz monetarnych. Sugerują, że po dojściu do kluczowego poziomu 140, może dojść do trójstronne spotkanie między Ministerstwem Finansów, BOJ i Agencją Usług Finansowych. Do podobnego zebrania doszło już w czerwcu, kiedy jen wahała się w pobliżu 134 za dolara.

Obecnie rynek w oparciu o opcje walutowe szacuje na 51 proc. szanse by jen przebił wspomniany poziom 140 w ciągu tygodnia.

Ewentualna interwencja BOJ byłaby rzeczą niemal bezprecedensową. Po raz ostatni bank centralny w ten sposób wspierał jena podczas azjatyckiego kryzysu finansowego w… 1998 r. po tym jak osłabł do 146 za dolara.

Tak znaczące osłabienie japońskiej waluty tłumaczone jest coraz większą rozbieżnością w kierunkach polityki pieniężnej prowadzonej przez BOJ i amerykański Fed. Podczas gdy Japończycy utrzymują ultraliberalne podejście starając się nawet sztucznie ożywić inflację, o tyle Amerykanie ruszyli z cyklem silnych podwyżek stóp procentowych, co podniosło rentowności obligacji i doprowadziło do ponad przeciętnego wzmocnienia „zielonego”.