Podczas czwartkowego otwarcia rynków główne indeksy opierają się jednak dalszej korekcie, a notowania kontraktu terminowego na S&P500 stabilizują się poniżej 4700 pkt. Fed zasugerował wczoraj możliwość bardziej agresywnego zacieśnienia polityki monetarnej, co wystraszyło inwestorów. Zdaniem przedstawicieli Fed silniejszy wzrost przy wyższej inflacji może skutkować szybszymi podwyżkami stóp oraz zmniejszeniem bilansu.
Sam komunikat wydaje się jednak standardowym stwierdzeniem płynącym z banku centralnego przy wysokiej inflacji. Dla nikogo zaskoczeniem nie powinno być, że Fed może zaostrzyć kurs jeśli sprawy będą przybierały nieoczekiwany przebieg. Sama reakcja rynkowa może być zatem nieco przesadzona i nie można wykluczać podkupowania dołków przez część inwestorów, tak jak to było za każdym razem w poprzednich miesiącach, kiedy Fed jastrzębio zaskakiwał rynek. Po publikacji, rentowność 10-letnich obligacji skarbowych wyszła powyżej 1.70%. Obecnie rynek z 80% prawdopodobieństwem wycenia 25-punktową podwyżkę stóp podczas marcowego posiedzenia. Oczekiwania dotyczące pierwszej podwyżki stóp w USA kształtowane będą dziś jeszcze przez usługowy wskaźnik ISM, a jutro przez grudniowy raport z amerykańskiego rynku pracy. Opublikowany wczoraj odczyt ADP wskazał na dwukrotnie wyższe od prognoz tempo kreacji nowych miejsc pracy. Z rynkowego punktu widzenia niepokój zapewne wzbudziło przywracanie restrykcji ze względu na rozprzestrzenianie się Omikrona, na co decydują się kraje azjatyckie.
Jastrzębi odbiór minutek z ostatniego posiedzenia Fed tylko w umiarkowanym stopniu wsparł notowania dolara, a kurs EURUSD pozostaje w pobliżu 1.13. Aprecjację amerykańskiej waluty najlepiej widać wobec walut surowcowych. Kurs AUDUSD spada poniżej 0.72, a NZDUSD osuwa się w kierunku grudniowych minimów. Para USDJPY spada natomiast poniżej 116 przez wzrost awersji do ryzyka i umocnienie jena. Na rynku surowcowym dobrze trzymają się notowania ropy, a baryłka WTI pozostaje powyżej 77 USD. Jastrzębi odbiór protokołu z ostatniego posiedzenia Fed zaszkodził natomiast notowaniom złota, które spadają poniżej 1800 USD za uncję.