W pierwszej godzinie handlu S&P500 i Dow Jones tracą po 0,6 proc., a Nasdaq utrzymuje się na 0,8 proc. minusie. Jeżeli byków nie będzie stać na poważniejszą szarżę, dzisiejsza sesja za oceanem może zakończyć się trzecim z rzędu spadkiem głównych indeksów. Inwestorzy obawiają się o coraz bardziej prawdopodobne zmniejszenie skali skupu aktywów przez Fed. Wczoraj S&P500 stracił 0,6 proc., co było największym spadkiem od sześciu tygodni, po tym jak Charles Evans z oddziału banku w Chicago powiedział, ze nie wyklucza zmniejszenia skupu obligacji już we wrześniu. Charles Evans należał do zwolenników nadzwyczajnego łagodzenia polityki pieniężnej.
- Obawy o zaostrzenie polityki, wraz ze skłonnością do realizacji zysków, nieco przysłoniły imponujące dane makro – komentował Witold Bahrke, strateg kopenhaskiego towarzystwa emerytalnego PFA Pension.
Blisko 3 proc. tracą notowania Disneya. Spółka zapowiedziała, że zysk za bieżący kwartał będzie zbliżony do wyniku ubiegłorocznego. Przyczyna to koszty marketingu nietrafionego filmu “The Lone Ranger” oraz spadające przychody stacji telewizyjnej ABC.