Jen traci z powodu kłopotów politycznych w Japonii

ZAKŁADY PRZEMYSŁU JEDWABNICZEGO "WISTIL" S.A.
opublikowano: 2001-01-23 16:22

NOWY JORK (Reuters) - Jen tracił we wtorek wobec euro i dolara, ponieważ pogarszająca się sytuacja polityczna w Japonii przyczyniła się do wzrostu obaw inwestorów o przyszłość gospodarki tego kraju.

Rezygnacja ministra gospodarki Fukushiro Nukagi z powodu skandalu korupcyjnego spowodowała, że jen znalazł się na najniższym w tym tygodniu poziomie wobec dolara i euro.

"Sytuacja w Japonii znów nie jest najlepsza. Sądzę, że dolar ponownie może wzrosnąć do poziomu 120 jenów, ale nie dzisiaj" - powiedział Tom Benfer z Bank of Montreal w Nowym Jorku.

Wypowiedź prezesa Banku Japonii Masaru Hayami, który stwierdził, że bank centralny nie rozważa powrotu do zerowych stóp procentowych nie miał dużego wpływu na kurs jena.

Jenowi nie pomogła także ostatnia wypowiedź byłego przedstawiciela ministerstwa finansów odpowiedzialnego za rynki finansowe - Eisukego Sakakibara. Powiedział on, że poziom 125 jenów za dolara byłby korzystny dla Japonii, choć 140 jenów wydaje się już problematyczne.

Japońscy politycy akceptowali wcześniej niski kurs jena, licząc, że wspomoże on eksport. Ostatnio zaczęli jednak zmieniać pogląd i sugerować, że nie chcą, by jen spadł poniżej poziomu 120 jenów za dolara.

Jednak wypowiedzi Sakakibary, znanego niegdyś jako Mr Jen ze względu na swoje wpływy na rynku walutowym, zdają się stawać w sprzeczności z tymi próbami wzmocnienia jena.

Na początku notowań w USA za euro płacono 110 jena, czyli o 0,65 procent powyżej wczorajszego poziomu, jednak poniżej kursu osiągniętego w Europie.

Kurs dolara wynosił 117 jenów i był również o 0,65 procent powyżej poziomu z poniedziałkowego zamknięcia.

Korzystając ze znaczącej zwyżki wobec jena wspólna waluta wzrosła do poziomu 94,50 centów, aby następnie spaść do poziomu 93,95 centów.

Dolar umocnił się po wypowiedzi prezesa Banku Rezerwy Federalnej w Nowym Jorku Williama MacDonough, który stwierdził, że rynkowi finansowemu USA nie grożą w najbliższym czasie żadne poważne kłopoty.

((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 97 00, fax +48 22 653 97 80, [email protected]))