Jest szansa na drugiego JP Morgana

Małgorzata GrzegorczykMałgorzata Grzegorczyk
opublikowano: 2020-06-16 22:00

Centra usług rosną mimo kryzysu. Miejsc pracy przybędzie 3 do 7 proc. O wejściu do Polski myślą dwie światowe marki.

2550 etatów powstawało w ostatnim roku w sektorze nowoczesnych usług biznesowych, w którym zatrudnienie na koniec I kw. sięgnęło 338 tys. (wzrost o 10 proc.). Biorąc pod uwagę efekty mnożnikowe, sektor daje 608 tys. miejsc pracy, czyli 5 proc. w sektorze przedsiębiorstw — szacuje branżowy związek ABSL.

Eksport usług wynosi 19,8 mld USD, a nadwyżka handlowa 8 mld USD, choć do 2008 r. Polska miała w tym obszarze deficyt. 70 proc. eksportowanych usług generują centra BPO, SSC, IT i R&D. Jest ich w Polsce 1513, a w 2019 r. powstały 53 (w 19 inwestorem są polskie firmy). Kolejne inwestycje już nadciągają.

— ABSL jest konsultowany w kilkunastu projektach dotyczących nowych centrów usług. Co najmniej dwie marki mogą być równie atrakcyjne jak JP Morgan — mówi Wojciech Popławski, wiceprezes ABSL.

Inwestycja amerykańskiego banku inwestycyjnego była najgłośniejszym projektem 2017 r. Firma zapowiedziała zatrudnienie 3 tys. osób, a na projekt otrzymała 20,2 mln zł rządowego grantu (więcej w historii dostał tylko IBM). „Mercedes” w usługach miał przyciągnąć kolejne wielkie marki. Koronawirus branży usług biznesowych nie zaszkodził, wręcz przeciwnie.

— Firmy z sektora wykazały się dużą elastycznością. 85 proc. z nich przeniosło działalność na home office w ciągu pięciu dni — mówi Stanisław Umiński, profesor Uniwersytetu Gdańskiego i wiceprezes Instytutu Rozwoju, który współpracuje z ABSL.

— Dlatego nie spodziewamy się spadku, lecz wzrostu miejsc pracy. Prognozujemy, że przybędzie ich 3-7 proc., przed pandemią spodziewaliśmy się 10 proc. — mówi Tomasz Brodzicki, profesor Uniwersytetu Gdańskiego, który również współpracuje z ABSL.

Choć w wielu analizach twierdzono, że outsourcing nie ma już potencjału do wzrostu, to koronawirus pokazał, że jednak jest.

— Dawniej firmom wydawało się, że muszą spotykać się z klientami osobiście. Okazuje się, że można to robić zdalnie. Firmy zaczynają redefiniować, jak daleko mogą się posunąć w centralizacji, a to oznacza, że będzie więcej centrów i więcej usług. Koronawirus zaatakował niektóre branże, w tym lotniczą i turystyczną, ale są branże wysokich technologii, np. dostawcy spotkań online, które gwałtownie rosną i będą potrzebować wsparcia operacyjnego. Firmy będą bardziej konserwatywne w inwestycjach, ale jednocześnie agresywniej będą ciąć koszty — uważa Wojciech Popławski.

Wzrośnie też rola nearshoringu, czyli lokowania centrów w pobliżu siedzib firm, a nie na innym kontynencie — tego trendu spodziewa się 45 proc. badanych przez ABSL firm. Atutem Polski jest 11 mln m kw. powierzchni biurowej, najwięcej w Europie Środkowej i Wschodniej. Tylko w ubiegłym roku firmy z sektora nowoczesnych usług wynajęły 400 tys. m kw., co stanowi 25 proc. łącznego popytu i aż 54 proc. popytu na głównych rynkach poza Warszawą.