W czwartkowym raporcie JP Morgan podtrzymał prognozę bazową, według której ceny ropy pozostaną na poziomie niskich–średnich 60 USD za baryłkę przez cały 2025 rok i około 60 USD w 2026 roku. Ostrzegał jednak, że w najgorszym scenariuszu geopolitycznym, szczególnie związanym z Iranem, ceny mogą osiągnąć 120–130 USD za baryłkę. Najgorszy scenariusz, to według JP Morgan np. zamknięcie Cieśniny Ormuz lub poważne ataki odwetowe, które mogłoby spowodować zakłócenia w dostawach surowca na rynki.
Cieśnina Ormuz, pomiędzy Zatoką Perską od zachodu i Zatoką Omańską od wschodu, której północne wybrzeże należy do Iranu, to "wąskie gardło" globalnego rynku ropy i gazu ziemnego. Transportowane jest przez nią ok. 20 proc. konsumowanej na świecie ropy, w ostatnich latach 14-17 mln baryłek dziennie.
W piątek rano w reakcji na wiadomość o zaatakowaniu Iranu przez Izrael cena ropy Brent z wiodącego, sierpniowego kontraktu rosła nawet o ponad 13 proc. do 78,50 USD i była najwyższa w tym roku. Kurs amerykańskiej ropy WTI z wiodącego, lipcowego kontraktu szedł w górę nawet do 13,5 proc. do 77,62 USD. W miarę upływu czasu popyt jednak lekko osłabł i obecnie ropa Brent notowana jest 74 USD, co oznacza prawie 7 proc. wzrost ceny. Ropa WTI drożeje o 7,5 proc. do 73,10 USD.
Kurs ropy Brent przekraczał ostatni raz 120 USD po napaści Rosji na Ukrainę pod koniec lutego 2022 roku. Wcześniej w latach 2011-2012 podczas tzw. Arabskiej Wiosny.
Pomimo wzrostu w piątek, ropa Brent, która jest globalnym benchmarkiem, jest wciąż o ponad 5 proc. tańsza niż rok temu. Najdroższa w historii była w lipcu 2008 roku kiedy cena baryłki dochodziła do 147,50 USD.
