Łukasz Prokopiuk z DM BOŚ podtrzymał zalecenie "kupuj" z ceną docelową 111,5 zł, podniesioną ze 106,2 zł. To 43 proc. powyżej kursu na GPW.

- Uważamy, że walory spółki są bardzo tanie - napisał Łukasz Prokopiuk w raporcie, wydanym 20 kwietnia, ale upublicznionym dziś.
- Pragniemy zwrócić uwagę na fakt, że od grudnia zauważamy powrót cen spot węgla koksującego na spekulacyjnie wysoki poziom 300 USD/t w związku z cyklonem w Australii. Oczekiwalibyśmy stopniowej normalizacji cen spot, jednak wyższe od oczekiwanych ceny surowca z pewnością przełożą się pozytywnie na wyniki JSW w 2017 i być może 2018 roku. Ponadto okazało się, że w tym samym czasie bilans spółki poprawił się do tego stopnia, że niepotrzebna stała się ratunkowa emisja akcji, co potwierdziło oświadczenie przedstawicieli rządu. Jeśli nasze założenia są słuszne, spółka powinna być w stanie nie tylko spłacić całe zadłużenie, ale także zakończyć 2017 rok z 1,8 mld zł gotówki netto na koncie. Dodatkowo udało się JSW przenieść „trudne” aktywa (kopalnie Krupiński i Jasmos) do SRK pomimo obaw rynku, że związki zawodowe zablokują proces restrukturyzacji - dodaje analityk.
DM BOŚ prognozuje 1,2 mld zł skorygowanej EBITDA JSW w pierwszym kwartale 2017 r. oraz 900 mln zł zysku netto.
Na to, że JSW to kopalnia gotówki, zwraca uwagę także Paweł Puchalski, analityk BZ WBK, który podtrzymał rekomendację "kupuj" z ceną docelową 126 zł (poprzednio 99 zł).
- Choć widzimy długoterminowe ryzyko zwiększenia roszczeń związków zawodowych i hipotetycznie nowego podatku węglowego, to w krótkim i średnim terminie spółka powinna osiągać bardzo dobre rezultaty - dodaje analityk.