Minister Skarbu Państwa Wiesław Kaczmarek powiedział, że we wtorek przedstawi Radzie Ministrów propozycję, którymi akcjami spółek skarbu państwa zostanie dokapitalizowana Stocznia Szczecińska. Dokapitalizowanie zostanie dokonane poprzez Agencję Rozwoju Przemysłu, która udzieli stoczni gwarancji kredytowych w wysokości 40 mln dol.
- Co konkretnie będzie zaproponowane, to się dowiem jak wrócę do Warszawy. Tym się zajmuje jeden z moich zastępców. Musimy to przygotować jutro, na posiedzenie Rady Ministrów - powiedział Kaczmarek. Musimy sięgnąć do zasobów akcji spółek Skarbu Państwa, tych które mają dzisiaj płynne aktywa - dodał.
Wcześniej, w wywiadzie udzielonym radiowej „Zetce”, minister ujawnił, że banki zażądały 200 proc. zabezpieczenia dla kredytu, który ma zostać udzielony Stoczni Szczecińskiej, aby umożliwić jej dalsze funkcjonowanie. Kaczmarek powiedział także, że kredytodawcy wykazali się 'bankowym tupetem'.
Szef resortu skarbu poinformował, że warunki postawione przez banki zmuszają rząd do ponownego dokapitalizowania Agencji Rozwoju Przemysłu o kolejne 40 mln zł. W miniony wtorek MSP zdecydowało o wniesieniu 1,1 mln akcji Stomilu, 4,6 mln akcji Kogeneracji i 12,1 tys. akcji BZ WBK. Łączna wartość akcji, które otrzymała ARP, wynosi według cen giełdowych prawie 143 mln zł.
Pytany, kiedy pracownicy stoczni otrzymają zaległe wynagrodzenia, Kaczmarek powiedział, że rząd podpisze z nowym zarządem Stoczni Szczecińskiej umowę o udzieleniu pożyczki w kwocie 8,5 mln zł. Będą z niej wypłacane jednak zadatki na poczet przyszłych pensji pracowników spółki. Zaległe wypłaty za marzec, kwiecień i maj, podkreślał Kaczmarek, może wypłacić im jedynie Stocznia Szczecińska.
W poprzednim tygodniu odbyło się spotkanie przedstawicieli Stoczni Szczecin z reprezentantami rządu i banków, na którym ustalono, że Skarb Państwa przejmie akcje od trzech kontrolujących stocznię przedsiębiorstw. Decyzja ta oznacza pierwszą poważną renacjonalizację od 1989 roku.
Minister Kaczmarek zapowiedział, że zmiany wielkości udziałów kontrolowanych przez poszczególne podmioty pociągną za sobą zmiany w radzie nadzorczej i zarządzie Stoczni Szczecińskiej.
Stocznia zadłużona jest wobec wierzycieli na około 300 mln dolarów. Holding utracił płynność finansową, gdyż od października ubiegłego roku nie może uzyskać kredytu na budowę zamówionych statków. Od marca 6 tys. pracowników holdingu przebywa na płatnym przestoju. Władze stoczni twierdzą, że jeżeli do końca maja firma nie otrzyma kredytu pomostowego wysokości około 160 mln zł, rozważą złożenie wniosku o upadłość.
PK, PAP



